Tę wykonano w 1982 r. i jest własnością znanego bydgoskiego modelarza i konstruktora lotniczego.
Już w latach 70 była przestarzała i mało przydatna , szczególnie dla modeli latających !
Drążki sterownicze w tej aparaturze nie pracowały proporcjonalne , co oznaczało , że wychylenia sterów albo były zerowe , albo maksymalne. ( nie można było wychylić sterów ...trochę )
Jedyną możliwością sterowania pseudo-proporcjonalnego , było odpowiednie impulsowanie czerwonymi drążkami nadajnika
Aparatura ta często się rozstrajała (nawet pod wpływem pogody ) i gubiła zasięg.
W zamian za to , była droga i nieosiągalna dla przeciętnego modelarza.
Wymagała zezwoleń na zakup i użytkowanie
Była również ciężka i miała zbyt duże gabaryty jak na potrzeby modelarskie.
Innym problemem było zasilanie bateriami "płaskimi" co dość skutecznie utrudniało eksploatację tego radia i oczywiście modeli.
W załączeniu ciekawe z perspektywy czasu a wymagane dokumenty na zakup tej ...zabawki.
Swoją drogą ; czego PRL obawiał się ze strony modelarzy, wnosząc takie obostrzenia prawne
