Bydgoska gwara

Luźne rozmowy. Wszystko o wszystkim.

Jak się mówi po bydgosku na najpopularniejsze w Polsce warzywo?

a) ziemniak
18
34%
b) kartofel
27
51%
c) pętówka
0
Brak głosów
d) pyra
7
13%
e) grula
1
2%
 
Liczba głosów: 53

Lidka
brak
Posty: 1753
Rejestracja: środa, 6 maja 2009, 23:00

Re: Bydgoska gwara

Post autor: Lidka »

Klamoty to mogą być różności, zgadzam się ale kojarzą mi się z czymś ciężkim, np duże kamienie.
Awatar użytkownika
Misia
Moderator
Moderator
Posty: 5048
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 19:10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: Misia »

Misia pisze:
bunkier pisze: Mam swój dżemik truskawkowy :) kwaskowy.


Się podziel :P


I w końcu się podzielił... ;)
Dzięki :)
Awatar użytkownika
bunkier
brak
Posty: 5306
Rejestracja: czwartek, 9 paź 2008, 23:00
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: bunkier »

Nie miałem innego wyjścia :)
Chyba że przez okno :)
Awatar użytkownika
Misia
Moderator
Moderator
Posty: 5048
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 19:10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: Misia »

Nie zdołałbyś otworzyć :P
hobo
brak
Posty: 140
Rejestracja: piątek, 21 sie 2009, 12:32
Lokalizacja: Bydgoszcz OSG
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: hobo »

night prowler pisze:To następne pytanie. Czy w Bydgoszczy drzwi się:
a) zamyka
b) zaklucza
c) ketuje

Sprawdzałem niedawno w okolicach Warszawy popularne u nas słówko "zakluczać" i wzbudziłem nim szczerą wesołość :) Tam drzwi się "zamyka na klucz" ;)
Zrobiłem małe rozpoznanie u starszych brombergerów na temat "ketowania". Jeśli coś jest zaketowane to ogólnie znaczy, że jest zamknięte, ale dokładnie zamknięte na łańcuch.
Awatar użytkownika
night prowler
brak
Posty: 442
Rejestracja: środa, 7 paź 2009, 08:57
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: night prowler »

Zgadza się, aczkolwiek nie wiedziałem, że chodzi o zamknięcie na łańcuch. Słówko "ketować" używane jest też na Ziemii Chełmińskiej.

Co do zbioru rzeczy różych i różniastych to oprócz majdanu i klamotów jest jeszcze słowo "bambetle", raczej znane w Bydgoszczy i okolicach. Choć doszukałem się, ze bambetle to też pościel.

Teraz następna zagadka. Co to jest flobuda?
hobo
brak
Posty: 140
Rejestracja: piątek, 21 sie 2009, 12:32
Lokalizacja: Bydgoszcz OSG
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: hobo »

Ostatnio usłyszałem soczyste ;) wyrażenie:
"Wziął od matki ścierą w sznupę" 8-)
Czyż nie piękne :?: :?: :?:
Awatar użytkownika
night prowler
brak
Posty: 442
Rejestracja: środa, 7 paź 2009, 08:57
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: night prowler »

Finezyjne określenie. Dobrze, że tylko ścierą, a nie pydą ;)

Na temat gwary bydgoskiej wydano książkę Andrzeja Dyszaka "Jak mówili bydgoszczanie. Mały słownik gwary bydgoskiej".
arturas
brak
Posty: 4
Rejestracja: wtorek, 21 gru 2010, 21:08

Re: Bydgoska gwara

Post autor: arturas »

Witam, też mam ciekawostkę.W Bydgoszczy o podróżowaniu komunikacją miejską mówi się tak np:jechałem pięć trzy,sześć dziewięć itd.A w innych miastach np.Poznaniu mówią już pięćdziesiąt trzy czy sześćdziesiąt dziewięć.
Arturas
Awatar użytkownika
night prowler
brak
Posty: 442
Rejestracja: środa, 7 paź 2009, 08:57
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: night prowler »

Racja. Szybciej się wymawia. :D

W Gdyni też tak mówią o liniach trolejbusowych zwanych tam nota bene trajtkami.
Awatar użytkownika
Misia
Moderator
Moderator
Posty: 5048
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 19:10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: Misia »

arturas pisze:W Bydgoszczy o podróżowaniu komunikacją miejską mówi się tak np:jechałem pięć trzy,sześć dziewięć itd.A w innych miastach np.Poznaniu mówią już pięćdziesiąt trzy czy sześćdziesiąt dziewięć.


A bo my tylko do dziesięciu liczyć umiemy :P
Awatar użytkownika
Misia
Moderator
Moderator
Posty: 5048
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 19:10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: Misia »

Zwróciłam uwagę na sposób wymawiania liczb u nas w laborce. Otóż ja podaję wyniki najwyżej trzycyfrowe, ale zawsze mówię pełną nazwę liczby np "sto dwadzieścia trzy". Inni przy dyktowaniu wyników też zazwyczaj nie mówią po jednej cyfrze, ale już przy 26794 jest "dwadzieścia sześć siedemset dziewięćdziesiąt cztery", w wyjątkowych przypadkach np. "48" wymawiane jest jako "krzesełko bałwanek" (pozdrowienia dla Pana P) :P

A co to "zylce"? ;)
Awatar użytkownika
night prowler
brak
Posty: 442
Rejestracja: środa, 7 paź 2009, 08:57
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: night prowler »

Czy to czasami nie chodzi o galaretę z golonką w środku?
hobo
brak
Posty: 140
Rejestracja: piątek, 21 sie 2009, 12:32
Lokalizacja: Bydgoszcz OSG
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: hobo »

U mnie zylce lub zylc to generalnie galaretka z "nadzieniem" mięsnym, a najważniejsza wśród nich to oczywiście "zimne nóżki" :)

PRZY TEJ OKAZJI POZDRAWIAM ŚWIĄTECZNIE WSZYSTKICH FOROWICZÓW :!:
Awatar użytkownika
Misia
Moderator
Moderator
Posty: 5048
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 19:10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: Misia »

Bardzo dobrze chłopaki :)

To w takim razie coś z innej beczki.

Cóż to frajlauf ?
hobo
brak
Posty: 140
Rejestracja: piątek, 21 sie 2009, 12:32
Lokalizacja: Bydgoszcz OSG
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: hobo »

wolnobieg w rowerze
Awatar użytkownika
Misia
Moderator
Moderator
Posty: 5048
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 19:10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: Misia »

Tak jest :)

A cunder?
Lidka
brak
Posty: 1753
Rejestracja: środa, 6 maja 2009, 23:00

Re: Bydgoska gwara

Post autor: Lidka »

Do wyboru, do koloru .... śliczne szałerki. Trudno sie zdecydować który najładniejszy

Obrazek
Awatar użytkownika
night prowler
brak
Posty: 442
Rejestracja: środa, 7 paź 2009, 08:57
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: night prowler »

Drzwi jak malowane ;)

Z tego co wiem to są dwa sposoby zapisu tego wyrażenia: szałerek oraz szajerek.
hobo
brak
Posty: 140
Rejestracja: piątek, 21 sie 2009, 12:32
Lokalizacja: Bydgoszcz OSG
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: hobo »

Misia pisze:Tak jest :)

A cunder?

Trochę się naszukałem i znalazłem dwa znaczenia:
1-dość łatwe z niemieckiego-podpałka, hubka , a w wojsku to zapalnik.
2- ciekawsze znalazłemu Dyszaka -dać komuś cundra to napędzić mu stracha :o
ODPOWIEDZ