Bydgoska gwara
Re: Bydgoska gwara
Klamoty to mogą być różności, zgadzam się ale kojarzą mi się z czymś ciężkim, np duże kamienie.
- Misia
- Moderator

- Posty: 5048
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 19:10
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Bydgoska gwara
Misia pisze:bunkier pisze: Mam swój dżemik truskawkowykwaskowy.
Się podziel
I w końcu się podzielił...
Dzięki
Re: Bydgoska gwara
Nie miałem innego wyjścia
Chyba że przez okno
Chyba że przez okno
Re: Bydgoska gwara
night prowler pisze:To następne pytanie. Czy w Bydgoszczy drzwi się:
a) zamyka
b) zaklucza
c) ketuje
Sprawdzałem niedawno w okolicach Warszawy popularne u nas słówko "zakluczać" i wzbudziłem nim szczerą wesołość
Zrobiłem małe rozpoznanie u starszych brombergerów na temat "ketowania". Jeśli coś jest zaketowane to ogólnie znaczy, że jest zamknięte, ale dokładnie zamknięte na łańcuch.
- night prowler
- brak
- Posty: 442
- Rejestracja: środa, 7 paź 2009, 08:57
- Kontakt:
Re: Bydgoska gwara
Zgadza się, aczkolwiek nie wiedziałem, że chodzi o zamknięcie na łańcuch. Słówko "ketować" używane jest też na Ziemii Chełmińskiej.
Co do zbioru rzeczy różych i różniastych to oprócz majdanu i klamotów jest jeszcze słowo "bambetle", raczej znane w Bydgoszczy i okolicach. Choć doszukałem się, ze bambetle to też pościel.
Teraz następna zagadka. Co to jest flobuda?
Co do zbioru rzeczy różych i różniastych to oprócz majdanu i klamotów jest jeszcze słowo "bambetle", raczej znane w Bydgoszczy i okolicach. Choć doszukałem się, ze bambetle to też pościel.
Teraz następna zagadka. Co to jest flobuda?
Re: Bydgoska gwara
Ostatnio usłyszałem soczyste
wyrażenie:
"Wziął od matki ścierą w sznupę"
Czyż nie piękne

"Wziął od matki ścierą w sznupę"
Czyż nie piękne
- night prowler
- brak
- Posty: 442
- Rejestracja: środa, 7 paź 2009, 08:57
- Kontakt:
Re: Bydgoska gwara
Finezyjne określenie. Dobrze, że tylko ścierą, a nie pydą
Na temat gwary bydgoskiej wydano książkę Andrzeja Dyszaka "Jak mówili bydgoszczanie. Mały słownik gwary bydgoskiej".
Na temat gwary bydgoskiej wydano książkę Andrzeja Dyszaka "Jak mówili bydgoszczanie. Mały słownik gwary bydgoskiej".
Re: Bydgoska gwara
Witam, też mam ciekawostkę.W Bydgoszczy o podróżowaniu komunikacją miejską mówi się tak np:jechałem pięć trzy,sześć dziewięć itd.A w innych miastach np.Poznaniu mówią już pięćdziesiąt trzy czy sześćdziesiąt dziewięć.
Arturas
- night prowler
- brak
- Posty: 442
- Rejestracja: środa, 7 paź 2009, 08:57
- Kontakt:
Re: Bydgoska gwara
Racja. Szybciej się wymawia.
W Gdyni też tak mówią o liniach trolejbusowych zwanych tam nota bene trajtkami.
W Gdyni też tak mówią o liniach trolejbusowych zwanych tam nota bene trajtkami.
- Misia
- Moderator

- Posty: 5048
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 19:10
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Bydgoska gwara
arturas pisze:W Bydgoszczy o podróżowaniu komunikacją miejską mówi się tak np:jechałem pięć trzy,sześć dziewięć itd.A w innych miastach np.Poznaniu mówią już pięćdziesiąt trzy czy sześćdziesiąt dziewięć.
A bo my tylko do dziesięciu liczyć umiemy
- Misia
- Moderator

- Posty: 5048
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 19:10
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Bydgoska gwara
Zwróciłam uwagę na sposób wymawiania liczb u nas w laborce. Otóż ja podaję wyniki najwyżej trzycyfrowe, ale zawsze mówię pełną nazwę liczby np "sto dwadzieścia trzy". Inni przy dyktowaniu wyników też zazwyczaj nie mówią po jednej cyfrze, ale już przy 26794 jest "dwadzieścia sześć siedemset dziewięćdziesiąt cztery", w wyjątkowych przypadkach np. "48" wymawiane jest jako "krzesełko bałwanek" (pozdrowienia dla Pana P) 
A co to "zylce"?
A co to "zylce"?
- night prowler
- brak
- Posty: 442
- Rejestracja: środa, 7 paź 2009, 08:57
- Kontakt:
Re: Bydgoska gwara
Czy to czasami nie chodzi o galaretę z golonką w środku?
Re: Bydgoska gwara
U mnie zylce lub zylc to generalnie galaretka z "nadzieniem" mięsnym, a najważniejsza wśród nich to oczywiście "zimne nóżki" 
PRZY TEJ OKAZJI POZDRAWIAM ŚWIĄTECZNIE WSZYSTKICH FOROWICZÓW
PRZY TEJ OKAZJI POZDRAWIAM ŚWIĄTECZNIE WSZYSTKICH FOROWICZÓW
- Misia
- Moderator

- Posty: 5048
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 19:10
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Bydgoska gwara
Bardzo dobrze chłopaki 
To w takim razie coś z innej beczki.
Cóż to frajlauf ?
To w takim razie coś z innej beczki.
Cóż to frajlauf ?
Re: Bydgoska gwara
wolnobieg w rowerze
- night prowler
- brak
- Posty: 442
- Rejestracja: środa, 7 paź 2009, 08:57
- Kontakt:
Re: Bydgoska gwara
Drzwi jak malowane
Z tego co wiem to są dwa sposoby zapisu tego wyrażenia: szałerek oraz szajerek.
Z tego co wiem to są dwa sposoby zapisu tego wyrażenia: szałerek oraz szajerek.
Re: Bydgoska gwara
Misia pisze:Tak jest
A cunder?
Trochę się naszukałem i znalazłem dwa znaczenia:
1-dość łatwe z niemieckiego-podpałka, hubka , a w wojsku to zapalnik.
2- ciekawsze znalazłemu Dyszaka -dać komuś cundra to napędzić mu stracha
