Bydgoska gwara

Luźne rozmowy. Wszystko o wszystkim.

Jak się mówi po bydgosku na najpopularniejsze w Polsce warzywo?

a) ziemniak
18
34%
b) kartofel
27
51%
c) pętówka
0
Brak głosów
d) pyra
7
13%
e) grula
1
2%
 
Liczba głosów: 53

Awatar użytkownika
salamon
brak
Posty: 1078
Rejestracja: sobota, 4 kwie 2009, 23:00

Re: Bydgoska gwara

Post autor: salamon »

Nie tylko koń.
Moi dziadkowie mawiali np. że mysz wyśrupała dziurę w czymś tam.
Z harcerskim pozdrowieniem
SALAMON
Andrzej
brak
Posty: 289
Rejestracja: niedziela, 12 kwie 2009, 23:00
Lokalizacja: Bydgoszcz (Fordon)

Re: Bydgoska gwara

Post autor: Andrzej »

Slav76 pisze:1. Trzymać sztram - trzymać się sztywno mocno

Używane też było pochodne słowo "nasztramować" w znaczeniu "mocno naciągnąć", np. nasztramować linkę do suszenia prania.

Na stronie http://www.mirbink.webpark.pl/str0.htm znalazłem słownik gwary pałuckiej, w którym znajduje się wiele z przytaczanych w tym wątku słów.
Awatar użytkownika
night prowler
brak
Posty: 442
Rejestracja: środa, 7 paź 2009, 08:57
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: night prowler »

Jaki zawód uprawiał szosejkracer ?

a ziemniak z kartoflem idą łeb w łeb :mrgreen:
Izabela K.
brak
Posty: 38
Rejestracja: czwartek, 3 lut 2011, 22:03
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Bydgoska gwara

Post autor: Izabela K. »

night prowler pisze:Jaki zawód uprawiał szosejkracer ?


Tego określenia jeszcze nie słyszałam... a trochę mi się kojarzy.. coś tak jakby z kimś, na czymś "jeżdżącym"... może to taki ktoś, kto sunie motocyklem, rowerem, rykszą? :)

Z drugiej strony "kratzen".. skrobać.. hm... ciekawy wyraz, pojęcia nie mam. :)
„Nie ma berlinek nad Brdą, nie ma cum i nic nie kusi (...) Nic się nie zmieniło, a wszystko jest inne.” (Most Królowej Jadwigi)"
Awatar użytkownika
night prowler
brak
Posty: 442
Rejestracja: środa, 7 paź 2009, 08:57
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: night prowler »

Wyrażenie, którego nie ma w słowniku Dyszaka :mrgreen:

Bardziej XIX wiecznie niż XX wieczne.

Twoje skojarzenia idą w dobrym kierunku :)
Mac
brak
Posty: 1102
Rejestracja: piątek, 30 kwie 2010, 16:59

Re: Bydgoska gwara

Post autor: Mac »

"Szosej" to z jezyka jidysz (od niemieckiego Chaussee) i oznacza szosa.
"Kracer" to pewnie od niemieckiego "kratzen".

Chaussee-Kratzer - ktos kto sie zajmuje naprawa drog. Dzisiaj ten zawod nazywa sie w Niemczech "Straßenwärter" czyli cos jakby dozorca drogowy.
Awatar użytkownika
night prowler
brak
Posty: 442
Rejestracja: środa, 7 paź 2009, 08:57
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: night prowler »

Twoje wyjaśnienie jest idealne.
To dziewiętnastowieczny drogowiec ;)
Marcin
brak
Posty: 466
Rejestracja: czwartek, 10 wrz 2009, 19:47

Re: Bydgoska gwara

Post autor: Marcin »

A co to znaczy "szpukować"?
Mac
brak
Posty: 1102
Rejestracja: piątek, 30 kwie 2010, 16:59

Re: Bydgoska gwara

Post autor: Mac »

szpukować - straszyć, z niem. spuken (czytaj szpuken)

Tu ciekawa stronka: http://edit.webvisitenkarte.net/images/ ... 6092512.85
Marcin
brak
Posty: 466
Rejestracja: czwartek, 10 wrz 2009, 19:47

Re: Bydgoska gwara

Post autor: Marcin »

Zgadza się :)
arturas
brak
Posty: 4
Rejestracja: wtorek, 21 gru 2010, 21:08

Re: Bydgoska gwara

Post autor: arturas »

Ja znałem inne znaczenie słowa"szpukować"Babcia często mnie pytała "czego szpukujesz?"-chodziło jej o"czego szukasz?"
Natomiast słowo "cug" według tłumaczenia znaczy pociąg,a u mnie w domu jak paliło się w piecu to sprawdzało się czy jest cug tzn.czy dobrze się pali.
Arturas
Awatar użytkownika
salamon
brak
Posty: 1078
Rejestracja: sobota, 4 kwie 2009, 23:00

Re: Bydgoska gwara

Post autor: salamon »

arturas pisze:Ja znałem inne znaczenie słowa"szpukować"Babcia często mnie pytała "czego szpukujesz?"-chodziło jej o"czego szukasz?" Natomiast słowo "cug" według tłumaczenia znaczy pociąg,a u mnie w domu jak paliło się w piecu to sprawdzało się czy jest cug tzn.czy dobrze się pali.

Czy może raczej "czego sznufrujesz"
A co do pociągu to sprawdzali, czy jest ciąg w kominie.
Jak patrzyli, czy się pali, to patrzyli, czy się hajcuje :D
Z harcerskim pozdrowieniem
SALAMON
hobo
brak
Posty: 140
Rejestracja: piątek, 21 sie 2009, 12:32
Lokalizacja: Bydgoszcz OSG
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: hobo »

Dziś dwa słówka:
bonkawa i pyda :P oraz jedno smaczne zdanko:
Tyn to był kuńda i cięgiem zaś ino plachandrowoł ;)
Awatar użytkownika
Misia
Moderator
Moderator
Posty: 5048
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 19:10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: Misia »

Dziadek mnie pydą straszył zawsze ;)
Awatar użytkownika
night prowler
brak
Posty: 442
Rejestracja: środa, 7 paź 2009, 08:57
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: night prowler »

Dziadek wiedział co robi :P

Pyda już wspomniana była, ale nie wyjaśniona. Zwykle to chodziło o kij, czy inną lagę służącą do wymierzania sprawiedliwości niesfornym pociechom. W oryginale pyda powinna mieć co najmniej osiem rzemieni umocowanych na drewnianym trzonku, czyli jest to przyrząd do chłosty.
hobo
brak
Posty: 140
Rejestracja: piątek, 21 sie 2009, 12:32
Lokalizacja: Bydgoszcz OSG
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: hobo »

night prowler pisze:Dziadek wiedział co robi :P

Pyda już wspomniana była, ale nie wyjaśniona. Zwykle to chodziło o kij, czy inną lagę służącą do wymierzania sprawiedliwości niesfornym pociechom. W oryginale pyda powinna mieć co najmniej osiem rzemieni umocowanych na drewnianym trzonku, czyli jest to przyrząd do chłosty.

Nazywana była też "dyscypliną" ;) . Dzisiaj za samo jej posiadanie można pewnie posiedzieć.
Awatar użytkownika
agatus
brak
Posty: 39
Rejestracja: piątek, 28 maja 2010, 16:19

Re: Bydgoska gwara

Post autor: agatus »

bonkawa to kawa parzona przy której można "poklachać" trochę i "zmaszkecić" kołocza :) ale to tak śląsko :)
misia47
brak
Posty: 1
Rejestracja: wtorek, 16 lis 2010, 20:51

Re: Bydgoska gwara

Post autor: misia47 »

Witam..Spróbuję odpowiedzieć koledze na to soczyste zdanko -Tyn to był kuńda i cięgiem zaś ino plachandrowoł .. Dość często słyszałam takie określenia..wg, mnie z tego co zapamiętałam z dzieciństwa Kuńda to ktoś troszkę nachalny towarzysko , który chodził po wsi od domu do domu sąsiadów przesiadywał i plotkował.
hobo
brak
Posty: 140
Rejestracja: piątek, 21 sie 2009, 12:32
Lokalizacja: Bydgoszcz OSG
Kontakt:

Re: Bydgoska gwara

Post autor: hobo »

Brawo! Plachandować to coś jakby włóczyć się, łazęgować czy wręcz szwendać się. Natomiast kunda czy kuńda to poprostu cwaniak być może nawet taki co to po chałupach plachandrował ;)
Lidka
brak
Posty: 1753
Rejestracja: środa, 6 maja 2009, 23:00

Re: Bydgoska gwara

Post autor: Lidka »

Nie dawno w pracy ktoś powiedział "kejter" i uśmiechnęłam się pod nosem bo już dawno zapomniałam o tym słówku. Co to znaczy, łatwa zagadka?
ODPOWIEDZ