Strona 10 z 15

Re: Bydgoska gwara

: środa, 9 lut 2011, 22:26
autor: salamon
Nie tylko koń.
Moi dziadkowie mawiali np. że mysz wyśrupała dziurę w czymś tam.

Re: Bydgoska gwara

: piątek, 11 lut 2011, 09:40
autor: Andrzej
Slav76 pisze:1. Trzymać sztram - trzymać się sztywno mocno

Używane też było pochodne słowo "nasztramować" w znaczeniu "mocno naciągnąć", np. nasztramować linkę do suszenia prania.

Na stronie http://www.mirbink.webpark.pl/str0.htm znalazłem słownik gwary pałuckiej, w którym znajduje się wiele z przytaczanych w tym wątku słów.

Re: Bydgoska gwara

: poniedziałek, 14 lut 2011, 14:39
autor: night prowler
Jaki zawód uprawiał szosejkracer ?

a ziemniak z kartoflem idą łeb w łeb :mrgreen:

Re: Bydgoska gwara

: poniedziałek, 14 lut 2011, 20:36
autor: Izabela K.
night prowler pisze:Jaki zawód uprawiał szosejkracer ?


Tego określenia jeszcze nie słyszałam... a trochę mi się kojarzy.. coś tak jakby z kimś, na czymś "jeżdżącym"... może to taki ktoś, kto sunie motocyklem, rowerem, rykszą? :)

Z drugiej strony "kratzen".. skrobać.. hm... ciekawy wyraz, pojęcia nie mam. :)

Re: Bydgoska gwara

: środa, 16 lut 2011, 11:07
autor: night prowler
Wyrażenie, którego nie ma w słowniku Dyszaka :mrgreen:

Bardziej XIX wiecznie niż XX wieczne.

Twoje skojarzenia idą w dobrym kierunku :)

Re: Bydgoska gwara

: środa, 16 lut 2011, 16:51
autor: Mac
"Szosej" to z jezyka jidysz (od niemieckiego Chaussee) i oznacza szosa.
"Kracer" to pewnie od niemieckiego "kratzen".

Chaussee-Kratzer - ktos kto sie zajmuje naprawa drog. Dzisiaj ten zawod nazywa sie w Niemczech "Straßenwärter" czyli cos jakby dozorca drogowy.

Re: Bydgoska gwara

: czwartek, 17 lut 2011, 08:29
autor: night prowler
Twoje wyjaśnienie jest idealne.
To dziewiętnastowieczny drogowiec ;)

Re: Bydgoska gwara

: czwartek, 17 lut 2011, 10:01
autor: Marcin
A co to znaczy "szpukować"?

Re: Bydgoska gwara

: czwartek, 17 lut 2011, 16:39
autor: Mac
szpukować - straszyć, z niem. spuken (czytaj szpuken)

Tu ciekawa stronka: http://edit.webvisitenkarte.net/images/ ... 6092512.85

Re: Bydgoska gwara

: piątek, 18 lut 2011, 08:07
autor: Marcin
Zgadza się :)

Re: Bydgoska gwara

: piątek, 18 lut 2011, 17:48
autor: arturas
Ja znałem inne znaczenie słowa"szpukować"Babcia często mnie pytała "czego szpukujesz?"-chodziło jej o"czego szukasz?"
Natomiast słowo "cug" według tłumaczenia znaczy pociąg,a u mnie w domu jak paliło się w piecu to sprawdzało się czy jest cug tzn.czy dobrze się pali.

Re: Bydgoska gwara

: niedziela, 20 lut 2011, 17:46
autor: salamon
arturas pisze:Ja znałem inne znaczenie słowa"szpukować"Babcia często mnie pytała "czego szpukujesz?"-chodziło jej o"czego szukasz?" Natomiast słowo "cug" według tłumaczenia znaczy pociąg,a u mnie w domu jak paliło się w piecu to sprawdzało się czy jest cug tzn.czy dobrze się pali.

Czy może raczej "czego sznufrujesz"
A co do pociągu to sprawdzali, czy jest ciąg w kominie.
Jak patrzyli, czy się pali, to patrzyli, czy się hajcuje :D

Re: Bydgoska gwara

: poniedziałek, 21 lut 2011, 00:25
autor: hobo
Dziś dwa słówka:
bonkawa i pyda :P oraz jedno smaczne zdanko:
Tyn to był kuńda i cięgiem zaś ino plachandrowoł ;)

Re: Bydgoska gwara

: poniedziałek, 21 lut 2011, 08:30
autor: Misia
Dziadek mnie pydą straszył zawsze ;)

Re: Bydgoska gwara

: poniedziałek, 21 lut 2011, 11:25
autor: night prowler
Dziadek wiedział co robi :P

Pyda już wspomniana była, ale nie wyjaśniona. Zwykle to chodziło o kij, czy inną lagę służącą do wymierzania sprawiedliwości niesfornym pociechom. W oryginale pyda powinna mieć co najmniej osiem rzemieni umocowanych na drewnianym trzonku, czyli jest to przyrząd do chłosty.

Re: Bydgoska gwara

: poniedziałek, 21 lut 2011, 13:46
autor: hobo
night prowler pisze:Dziadek wiedział co robi :P

Pyda już wspomniana była, ale nie wyjaśniona. Zwykle to chodziło o kij, czy inną lagę służącą do wymierzania sprawiedliwości niesfornym pociechom. W oryginale pyda powinna mieć co najmniej osiem rzemieni umocowanych na drewnianym trzonku, czyli jest to przyrząd do chłosty.

Nazywana była też "dyscypliną" ;) . Dzisiaj za samo jej posiadanie można pewnie posiedzieć.

Re: Bydgoska gwara

: poniedziałek, 21 lut 2011, 20:53
autor: agatus
bonkawa to kawa parzona przy której można "poklachać" trochę i "zmaszkecić" kołocza :) ale to tak śląsko :)

Re: Bydgoska gwara

: czwartek, 24 lut 2011, 22:04
autor: misia47
Witam..Spróbuję odpowiedzieć koledze na to soczyste zdanko -Tyn to był kuńda i cięgiem zaś ino plachandrowoł .. Dość często słyszałam takie określenia..wg, mnie z tego co zapamiętałam z dzieciństwa Kuńda to ktoś troszkę nachalny towarzysko , który chodził po wsi od domu do domu sąsiadów przesiadywał i plotkował.

Re: Bydgoska gwara

: czwartek, 24 lut 2011, 23:19
autor: hobo
Brawo! Plachandować to coś jakby włóczyć się, łazęgować czy wręcz szwendać się. Natomiast kunda czy kuńda to poprostu cwaniak być może nawet taki co to po chałupach plachandrował ;)

Re: Bydgoska gwara

: piątek, 25 lut 2011, 17:22
autor: Lidka
Nie dawno w pracy ktoś powiedział "kejter" i uśmiechnęłam się pod nosem bo już dawno zapomniałam o tym słówku. Co to znaczy, łatwa zagadka?