Andrzej pisze:(...) Połączone były budynkiem biurowym i wieżą ciśnień.
Książki i zdjęcia nie znam. Pierwszy raz też słyszę o jeszcze jednej wieży ciśnień i to stojącej między tymi okrąglakami. Na tych zdjęciach z trudem da się rozpoznać tą starą małą, nieczynną. Tej wymienionej wyżej nie mogę wypatrzeć...
Pod zdjęciem na str. 23 jest opis "Budynek administracyjny oraz wieży wodnej przy hali okrągłej" (tu dodałem swoje zdjęcie). Rzeczywiście, okna u góry były małe, raczej nie dla pomieszczeń biurowych. Może znajdzie się ktoś, kto tam pracował i coś wie na ten temat.
^^^ Gdybym pół roku wcześniej o tej ciekawostce wiedział, to pewnie bym starał się do tego budynku na górę dostać. Przy okazji popytam znajomych czy coś o tym wiedzą. Niedawno budynek został rozebrany, niestety...
...tak dwa lata temu jak sobie chodziłem po dworcu PKP Bydgoszcz, tam obok tego zburzonego budynku był chyba pomnik parowozu??? i widziałem jak wchodziły tam panie sprzątające tabor PKP, może tam w jednym z pomieszczeń było pomieszczenie socjalne, szatnia, dla osób sprzątających tabor???
Stanislaw pisze:Parowóz PT-47 też pamiętam. Podobno to był ostatni parowóz wyremontowany w ZNTK.
^^^
BYDZIAK 1958 pisze:Dwa ostatnie parowozy naprawione w 1985 roku w ZNTK Bydgoszcz, to Pt 47 i Tkz. Tkz, pomalowany był na jasną 'kawę z mlekiem' i odjechał do muzeum w W-wie. Poniżej,parowóz po naprawie, tuż przed odjazdem.
Zaczęło się. Dziś po południu zauważyłem rozbiórkę dachu okrąglaka, od północnej strony. Wychodzi na to, że Pesa dostała w końcu pozwolenie. Czy ktoś wie, jaki tego będzie finał? Czy stara parowozownia zostanie 'rozwalona', czy może konstrukcja, przede wszystkim kopuły, będzie jednak starannie rozebrana, by później mogła być gdzieś odbudowana
BYDZIAK 1958 pisze:Zaczęło się. Dziś po południu zauważyłem rozbiórkę dachu okrąglaka, od północnej strony. Wychodzi na to, że Pesa dostała w końcu pozwolenie. Czy ktoś wie, jaki tego będzie finał? Czy stara parowozownia zostanie 'rozwalona', czy może konstrukcja, przede wszystkim kopuły, będzie jednak starannie rozebrana, by później mogła być gdzieś odbudowana
Ma być rozebrana i odbudowana tak jak prasa kiedyś pisała.
Czy to dobrze czy źle? Dobrze jeśli budynek miałby mieć swój renesans choćby w innym miejscu. Źle jeśli materiały z rozbiórki trafią w krzaki by za chwilę miałyby być rozkradzione. Więc moje pytanie drodzy bydgoszczanie. Czy ktoś z Was na miejscu trzyma tzw. rękę na pulsie?