Strona 2 z 3

Re: Zabawki

: wtorek, 4 lut 2014, 20:33
autor: bunkier
salamon pisze:Jarek, Ty cukrzycy przypadkiem się nie nabawiłeś zbierając taką kolekcję? :):)
Ja miałem całe armie w wersji mini. Figurki, tak na oko, 15-20 mm :)

Cukier mam w normie, chyba ;)
Z małej armii to zostali mi tylko Strzelcy Alpejscy. Muszę ich tylko poszukać :)

Ewing pisze:Jarek to już w końcu możemy razem iść pobawić się do piaskownicy :1

Zaczynam szukać piaskownicy :1

Moje żołnierzyki przeżyły nie jedną bitwę co widać na zdjęciach poniżej :D
Marynarz z ostatniej foty, ten z nitkami, robił za spadochroniarza :):) Tak tak, robiło się kiedyś spadochrony :D

Re: Zabawki

: wtorek, 4 lut 2014, 23:15
autor: GrapHite
ja dobrze pamiętam mini żołnierzyki, takie w mniejszej skali, pakowane w woreczkach... Jarek: masz to gdzieś? :)

Re: Zabawki

: środa, 5 lut 2014, 08:41
autor: zecer
GrapHite pisze:ja dobrze pamiętam mini żołnierzyki, takie w mniejszej skali, pakowane w woreczkach... Jarek: masz to gdzieś?

1:72 - "pirackie" kopie z Airfixa. I ja się nimi bawiłem, a teraz bawią się nimi moje dzieciaki.
A żużlowców ktoś jeszcze ma? Pamiętam wyprawy do sklepu na Planu 6-letniego, gdzie i żołnierzyki, i "żużliki" można było kupić.

Re: Zabawki

: środa, 5 lut 2014, 09:28
autor: BYDZIAK 1958
bunkier pisze:
Marynarz z ostatniej foty, ten z nitkami, robił za spadochroniarza :):) Tak tak, robiło się kiedyś spadochrony :D


Chyba wszyscy moi koledzy mieli spore armie. Ja miałem dosłownie garstkę, nie więcej niż pięciu żołnierzy. Ale przez moje ręce przeszło sporo tych, w pozycji leżącej. Koledzy, którzy mieli akwaria, przynosili mi takich i przerabiałem ich na nurków. Fajnie to wychodziło i potem wyglądało. :D

Re: Zabawki

: środa, 5 lut 2014, 12:31
autor: bunkier
GrapHite pisze:ja dobrze pamiętam mini żołnierzyki, takie w mniejszej skali, pakowane w woreczkach... Jarek: masz to gdzieś? :)

Miałem też strzelców ale zostali mi już tyko komandosi włoscy.

zecer pisze:1:72 - "pirackie" kopie z Airfixa

Bardziej mi to pasuje na 1:76. Na drugim zdjęciu porównanie do niemiaszka 1:72

Re: Zabawki

: środa, 5 lut 2014, 13:32
autor: bunkier
zecer pisze:A żużlowców ktoś jeszcze ma? Pamiętam wyprawy do sklepu na Planu 6-letniego, gdzie i żołnierzyki, i "żużliki" można było kupić.

Żużlowców też miałem, niestety już nie mam :( Rozgrywało się mecze ligowe wyrzucając odpowiednią liczbę kostką :D Będąc na mieście szło się na ul. Podwale i oglądało po wrzuceniu „zetki” wyścigi na „prawdziwym” torze. Tam był jakiś punkt naprawy urządzeń mechanicznych, a w witrynie tor z oświetleniem i czterema zawodnikami na motorach. Te same co można było kupić w „pamiątkach”.
Przy al. Planu 6-cio Letniego był duży sklep z pamiątkami, bynajmniej taki miał szyld :D Zawsze zastanawiałem się co to za pamiątki te odpustowe zabawki :) a teraz już wiem tam sprzedawano pamiątki PRLu :):)
W tym sklepie był kupiony ten „motocykiel”, taka wydumka z 1978 roku :)

Re: Zabawki

: środa, 5 lut 2014, 22:55
autor: GrapHite
pamiętam ten "motur" :)
a z zabawek jeszcze dobrze wspominam wszelkiego rodzaju piłkarzyki, na sprężynkach z metalową kulką, która złośliwie zawsze ginęła :):)

Re: Zabawki

: czwartek, 6 lut 2014, 09:34
autor: bunkier
GrapHite pisze:a z zabawek jeszcze dobrze wspominam wszelkiego rodzaju piłkarzyki, na sprężynkach z metalową kulką, która złośliwie zawsze ginęła :):)

Nie wywołuj wilka z lasu :D

"Młody konstruktor" marzenie każdego chłopaka :):)

Re: Zabawki

: czwartek, 6 lut 2014, 10:45
autor: GrapHite
jaki tramwaj :D

Re: Zabawki

: czwartek, 6 lut 2014, 11:44
autor: zecer
GrapHite pisze:piłkarzyki, na sprężynkach z metalową kulką, która złośliwie zawsze ginęła :):)

Syn (8 l.) w zeszłym roku dostał wyrób współczesny. Jak wyciągnąłem z piwnicy moje piłkarzyki, to bardzo szybko dokonał zamiany.
Po prostu to co teraz oferują dzieciakom to szajs-plastik.
A kuleczka już mu zginęła, ale od czego są kulki z łożyska.

Re: Zabawki

: czwartek, 6 lut 2014, 21:07
autor: lisiogonek
Mały Konstruktor występował w wielu wersjach, ja sam miałem bogatą wersję podstawową...można było wiele zrobić - ale marzyłem o zestawie z silniczkiem i kołami zębatymi który pozwalał na budowanie bardziej złożonych mechanizmów. Ale i tak mogłem budować dużo rozmaitych mechanicznych zabawek.
W zeszłym roku kupiłem swoim dzieciom zestawy współczesne - jakością odbiegają bardzo mocno od produktu dawnej NRD - funkcjonalnością zresztą też :(

Re: Zabawki

: piątek, 7 lut 2014, 00:35
autor: GrapHite
lisiogonek pisze:W zeszłym roku kupiłem swoim dzieciom zestawy współczesne - jakością odbiegają bardzo mocno od produktu dawnej NRD - funkcjonalnością zresztą też :(


ale LEGO daje radę, tylko cena nie zawsze pasuje do zarobków

Re: Zabawki

: piątek, 7 lut 2014, 06:43
autor: BYDZIAK 1958
bunkier pisze:
"Młody konstruktor" marzenie każdego chłopaka :):)


Tych wersji zestawów było sporo. I może nazw. Ja dostałem taki na gwiazdkę w 1964 i nazywał się 'Mały inżynier". Był prawie taki jak na zdjęciu, ale bez dołączonych opon i czerwonego kółka do korbki i 'liny'. I ta korbka też była tak samo 'mało wygięta', psując mi różne wizje :shock:

Mi z tego wszystkiego pozostał tylko kluczyk, którego zawsze pilnowałem. :D

Re: Zabawki

: piątek, 7 lut 2014, 09:50
autor: Ewing
Ja bawiłem się czymś takim pod koniec lat 80. Nie pamiętam nazwy ale było do dość duże plastikowe pudełko z bardzo dużą ilością elementów.
Największy problem był zawsze ze śrubkami i nakrętkami, bo szybko ginęły :):)
Z zabawek kupowanych u "rusków" pamiętam jeszcze dużą blaszaną lokomotywę na baterie, blaszany dźwig/koparkę oraz coś co było dla mnie w tamtych czasach największym hitem - samochód na baterię sterowany głosem (na dachu miał jakiś czujnik i np. po klaśnięciu zmieniał kierunek jazdy przód/tył, a jadąc do tyłu skręcał chyba w lewo - to samo działo się przy zderzeniu z przeszkodą).

Pociąg był bardzo podobny do tego poniżej (fotka zapożyczona z alledrogo)

Re: Zabawki

: piątek, 7 lut 2014, 09:54
autor: bunkier
GrapHite pisze:ale LEGO daje radę...

Polska "wersja" :D

Re: Zabawki

: piątek, 7 lut 2014, 09:56
autor: Ewing
Pamiętam te klocki z charakterystycznym wcięciem na obu końcach - ile mnie czasem nerwów kosztowało, żeby wcisnąć jeden w drugi :)

Re: Zabawki

: piątek, 7 lut 2014, 12:11
autor: GrapHite
Ewing pisze:Pamiętam te klocki z charakterystycznym wcięciem na obu końcach - ile mnie czasem nerwów kosztowało, żeby wcisnąć jeden w drugi :)

były puste w środku i się wyginały i kurcze naprawdę było ciężko wciskać :):)

Re: Zabawki

: niedziela, 9 lut 2014, 08:11
autor: BYDZIAK 1958
GrapHite pisze:...
ale LEGO daje radę, tylko cena nie zawsze pasuje do zarobków


Teraz mogę napisać :D Wczoraj znalazłem się w miejscu, w którym 'jeszcze żyje' zwykły silniczek i przełącznik. Silniczek ten był jednak 'specjalny'. Owego czasu obudowałem go (okleiłem), klockami 'legopodobnymi' i doskonale współpracował z oryginalnymi 'tworami' lego. Na ośce miał dorobioną nakładkę o przekroju "+", pozwalającą na nakładanie różnych zębatek lego. (Gdzieś zginęła, choć gdy go tam podarowałem, kazałem jej strzec...) Bardziej toporny wygląd miał 'przełącznik'. :):) Całość zasilała płaska bateria. :D

Re: Zabawki

: niedziela, 9 lut 2014, 11:20
autor: bunkier
Spinacz biurowy jako "krokodylek" :1

Jak się miało zabawki mechaniczne napędzane silniczkiem to trzeba było mieć też i zapas :D
Na zdjęciu nówka nierdzewka :):) ma już 27 czyli kwalifikuje się na zabytek :):)

Re: Zabawki

: czwartek, 13 lut 2014, 09:52
autor: xaveryponek
Przedstawię i swoją kolekcję:

Obrazek