Zdjęcia zwykłe i mniej zwykłe

[paschendaele]

Dzieki za dobre słowo.

(...)
Tak sobie myślę, że warto dawać na tych dziełach jakiś znak wodny, bo ktoś skopiuje, ktoś gdzieś wrzuci, a za parę miesięcy czy lat zaczną funkcjonować jako oryginalne zdjęcia z epoki. Takie dobre są.

Nawet o tym nie pomyślałem. Teraz to już trudno. Poszło. Nie da się zrobić 'edit'. Zresztą mogło już ono "pójść w świat". Sam się też już o takich praktykach przekonałem. Kiedyś, gdy jeszcze nie znałem ani bunkra ani ssc, wędrowałem sobie czasami po necie, by zdobyć jakieś ciekawe stare zdjęcia. Nie opisywałem ich skąd są. No i kiedyś, spodobało mi się jedno ze starym przedwojennym tramwajem. Ale coś tam jeszcze było na jego tle. Może jakieś inne osoby, jakiś pojazd, lub coś innego. 'Wyciąłem' to i taką sobie wersję zostawiłem. Potem nastały czasy n-k i tam je dla urozmaicenia galerii wstawiłem. Teraz, po latach, często spotykam właśnie to zdjęcie w necie. Natomiast do tej pory nie trafiłem na 'oryginał'.

coś mi się zdaje, że sama też zacznę praktykować dodawanie znaku wodnego..
w szczególności do moich przeróbek

[BYDZIAK 1958]

PS. Tak sobie myślę, że warto dawać na tych dziełach jakiś znak wodny, bo ktoś skopiuje, ktoś gdzieś wrzuci, a za parę miesięcy czy lat zaczną funkcjonować jako oryginalne zdjęcia z epoki. Takie dobre są.

Właśnie wstawiłem do ssc i nk. Chyba tylko dobre oko zauważy mój dodany, malutki 'podpis'.

[BYDZIAK 1958]

Natrafiłem na dwa przedwojenne zdjęcia. Upublicznione zostały dzięki potomkom właścicieli. Na jednym, jak i drugim, na pierwszym planie są osoby. Zdjęcia te robił zapewne wędrujący fotograf, 'łapiący' chętnych do posiadania takiej pamiątki. Na jednym z nich widać lewy fragment ulicy. Na drugim, podobnym ujęciu, widać prawy. I to mnie 'kręci', żeby zrobić z nich ujecie ulicy, na tyle, ile się da. Oczywiście osoby muszę usunąć i miejsca po nich powypełniać. I tu mam do Was pytanie. Czy po zrobieniu tego i wstawieniu np tutaj, wystarczy tylko informacja, że to nie jest 'prawdziwe' zdjęcie. Czy wspomnianych 'potomków' ( gdy to kiedyś zobaczą ), może cieszyć to, że się one do czegoś przydały, czy też mogą zareagować odwrotnie... Dodam, że to nie jest robione dla np zarobków.
Słyszałem też, że gdy zdjęcie ma 'ileś' lat, to nic negatywnego po takiej publikacji nie powinno się wydarzyć...

[paschendaele]

Natrafiłem na dwa przedwojenne zdjęcia. Upublicznione zostały dzięki potomkom właścicieli. Na jednym, jak i drugim, na pierwszym planie są osoby. Zdjęcia te robił zapewne wędrujący fotograf, 'łapiący' chętnych do posiadania takiej pamiątki. Na jednym z nich widać lewy fragment ulicy. Na drugim, podobnym ujęciu, widać prawy. I to mnie 'kręci', żeby zrobić z nich ujecie ulicy, na tyle, ile się da. Oczywiście osoby muszę usunąć i miejsca po nich powypełniać. I tu mam do Was pytanie. Czy po zrobieniu tego i wstawieniu np tutaj, wystarczy tylko informacja, że to nie jest 'prawdziwe' zdjęcie. Czy wspomnianych 'potomków' ( gdy to kiedyś zobaczą ), może cieszyć to, że się one do czegoś przydały, czy też mogą zareagować odwrotnie... Dodam, że to nie jest robione dla np zarobków.
Słyszałem też, że gdy zdjęcie ma 'ileś' lat, to nic negatywnego po takiej publikacji nie powinno się wydarzyć...

widziałeś moje przeróbki..
ja się tym nie martwię, teoretycznie powinno się podać autora ale co w przypadku, kiedy zdjęcie wędruje po necie już ileś tam lat
jeśli wiesz, kto jest/był autorem to oczywiście możesz podać

[BYDZIAK 1958]

...jeśli wiesz, kto jest/był autorem to oczywiście możesz podać

^^^ Dosłownie, to chyba on ( ten fotograf ) nie jest znany. To postacie na zdjęciach są znane. A zdjęcia są z prywatnych albumów...

[BYDZIAK 1958]

No i powstało. Ujęcie z mostu Jagiellońskiego w stronę wschodnią. Widok skromny, czarno biały. Do jego powstania przyczyniły się nie dwa, jak pisałem, lecz trzy różne zdjęcia. No i teraz zastanawiam się, czy mogę to tu spokojnie wstawić...

[GrapHite]

Pamiętajcie, że każde zdjęcie jest chronione prawami autorskimi. Zdjęcie można dobrowolnie zmieniać, publikować kiedy minie kilkadziesiat lat od daty wykonania, nie pamiętam czy to było 40lat czy 50,60. Sprawdzę to dokładnie. Niestety czasy nadeszły takie, że sporo ludzi tego nie rozumie i nie szanuję czyiś prac (w tym wypadku fotografi). Ja jak widzę gdzieś moje zdjęcie umieszczone bez mojego pozwolenia, bywa, że bez mojej wiedzy, to reaguję i "pouczam". Mam prawo jako autor swego zdjęcia. Dlaczego? Bywa tak, że często poświęcam swój czas, wydaję pieniążki na to by coś sfotografować, a później ktoś to publikuje nie podając autora, ani źródła. Jeśli taka sytuacja zaistnieje Np na fotoblogu, może wzrosnąć oglądalność strony, a jeśli na niej są reklamy to ktoś zarabia, a autor z tego nic nie ma

[GrapHite]

Jeśli chodzi o nasze forum, to oczywiście jak najbardziej moje zdjęcia proszę udostępniać. Powyższe przykłady tyczą się głównie publikacji na "zewnętrznych" portalach, blogach czy forach.
Jeśli jesteście autorem zdjęcia - podpiszcie to, nawet gdy nie zastrzegacie sobie kopiowania i publikowania gdzie popadnie. Warto znać autora lub miejsce gdzie można się z nim skontaktować (adres www lub e-mail).

Znalazłem trochę info o wygaśnięciu praw autorskich:

Wygaśnięcie

Przy czym co niezwykle istotne dziś czas trwania praw autorskich wynosi 70 lat liczonych od zaistnienia zdarzeń przewidzianych w obecnej ustawie o prawie autorskim. Zgodnie bowiem z art. 36 pr.aut. z 1994 r. „z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, autorskie prawa majątkowe gasną z upływem lat siedemdziesięciu:
1) od śmierci twórcy, a do utworów współautorskich - od śmierci współtwórcy, który przeżył pozostałych;
2) w odniesieniu do utworu, którego twórca nie jest znany - od daty pierwszego rozpowszechnienia, chyba że pseudonim nie pozostawia wątpliwości co do tożsamości autora lub jeżeli autor ujawnił swoją tożsamość;
3) w odniesieniu do utworu, do którego autorskie prawa majątkowe przysługują z mocy ustawy innej osobie niż twórca - od daty rozpowszechnienia utworu, a gdy utwór nie został rozpowszechniony - od daty jego ustalenia;
4) w odniesieniu do utworu audiowizualnego - od śmierci najpóźniej zmarłej z wymienionych osób: głównego reżysera, autora scenariusza, autora dialogów, kompozytora muzyki skomponowanej do utworu audiowizualnego.

Autorem cytowanego tekstu jest:
Mec. Monika Brzozowska
Ekspert Wieszjak.pl
Adwokat, partner w Kancelarii PD&B, specjalista z zakresu prawa autorskiego, medycznego, spółek i nowych technologii

Wycinek pochodzi z http://prawo-autorskie.wieszjak.pl/abc- ... czar.html#

[BYDZIAK 1958]

^^^ Jest to trochę skomplikowane. Bo np zdjęcia 'zaistniały' przed wojną, czyli mają ponad 70 lat. Ale autor mógł umrzeć po wojnie... I przypuszczam, że jest on raczej nie znany.

Pamiętacie niedawną niezamierzoną dewastację pewnego obrazu Chrystusa ? (Chyba w Hiszpanii)
Pewna parafialna babcia, udzielająca się w różnych pracach wokół kościoła, chciała 'poprawić' ten obraz.(Fresk) Co z tego wyszło, zapewne pamiętacie.
Chyba można ten 'mój' przykład porównać do tej omawianej sytuacji. Na bazie starego obrazu powstał nowy... W przypadku Chrystusa może pewnie gorszy, ale ona jest jego autorką. Ja, żadnych praw sobie nie roszczę. Zrobiłem to dla pozyskania nowego widoku dawnego miejsca i dzielenia się nim.

A z tymi 'prawami' jest dziwnie. W czasie 'dni otwartych w zajezdni', stały tam tablice ze zdjęciami. Były tam i moje zdjęcia. Ja je udostępniłem na niedawną wystawę w archiwum na Dworcowej.
Teraz pokazane były tam. Ot, życie.

[GrapHite]

Wszystko zależy od tego jak udostępniałeś. Np Facebook, pokazując na swoim profilu swoje zdjęcie automatycznie wyrażasz zgodę na wykorzystanie ich, kopiowanie itp, taki jest regulamin tego portalu.
Np biorąc udział w fotorejsie akceptujesz to że gazeta może wykorzystać te zdjęcia.

[BYDZIAK 1958]

Tak wyszła fotka z podróży do przeszłości.
Zrobiona na lata 60-te XXw.

[Fordoniak]

Tak wyszła fotka z podróży do przeszłości.
Zrobiona na lata 60-te XXw.

Super

[kita]

Bydziak rewelacja, super wyszło

[Lidka]

Bydziak Pięknie, tylko budynek z prawej jeszcze jakieś pęknięcia i zacieki powinien mieć. Nie pasuje do całości

[BYDZIAK 1958]

^^^ Też o tym myślałem. Ale np Fordoniak mówił mi odwrotnie. Czyli że obdrapana ściana budynku po przeciwnej stronie (lewej) powinna być gładka, czyli jak na tamte czasy w lepszym stanie.

Dodam, że mam to jeszcze w wersji w sepii.

[Lidka]

Zdjęcie jest bardzo dobre, ale coś mi w nim nie pasowało. Po chwili stwierdziłam, że to ten budynek gładki i śliczny. Osobiście preferuje sepię

[BYDZIAK 1958]

Ja też najpierw chciałem wstawić tą wersję w sepii. Ale wyglądała mi za staro. Mam świadomość, że ze sto lat temu, więcej było w tamtym miejscu detali których już nie ma. I dlatego wersja czarno-biała z obrazem 'nie tak dawnym', dawała mi poczucie większego spokoju o podobieństwo.
A większość tych domów, kiedyś po zbudowaniu, musiała mieć ładne tynki...

A tak to wygląda w sepii. Jestem ciekawy Waszych opinii, która wersja wygląda bardziej ciekawie.
Dodam, czy raczej przypomnę, że te przeróbki robię 'ręcznie' w zwykłym paincie i poprawiam w gimpie. On ma właśnie opcję sepii.

[Lidka]

Dziwna ta sepia . Chyba jednak biało czarne bardziej mi sie podobają.

[jaras]

Sepia wygląda czyli mi się kojarzy na XIX wiek a czarno białe na XX lata 70-te.

[Fordoniak]

. Jestem ciekawy Waszych opinii, która wersja wygląda bardziej ciekawie.

To ujęcie jest bardziej ''retro"