Ale za to jak smakowała woda ze stufa... Zimna,ożywcza,aż "zymby boleli",jak dopiero co Dziadek naniósł ze studni... No i cukier na klapszturach troche dłużej zgrzytał na zębach....

,ale ze smakiem ówczesnego chleba(zachowującego zadowolenie dla "spożywaciela" przez ładnych kilka dni,cudownie chrupkiej skórki,okrawanych "piętek" z okrągłego,wielkiego jak cholercia placka....
Kto chce,niech szuka... Piekarnia u Dewalta,(starego...,młody za dużo w szkołach nowych technik przyswoił,przez co zapewne na dzień dzisiejszy,nie funkcjonuje,gdyż klient zniesmaczony,to klient stracony...Jest nad czym rozpaczać!! Francuzi,Niemcy,Belgowie(tych znałem...),ustawiali się od 6 rano za bochenkami,czy niebiańskimi bułkami....A to ponoć siermiężny PRL był... Chleb był chlebem,bułka,bułką,rogal-cymesem,bo słodkawe...
Pewnie Gość dostosował się do UE,(o ile jeszcze funkcjonuje...),a co za tym idzie...,pochłonąć można,ale wydalać 3 tygodnie póżniej? Co to za chleb???
Kaufland-stanard? 20 lat wstecz...? Inny przedstawiciel,którego nie mogę nawet wymówić z racji totalnej obstrukcji na wizualizację literową owego portugalskiego zrzutu śmieci na "Trwamowców",choć ich mnie jak najmniej żal....
Sorki za brutal tekst,może off top,ale jestem pozbawiony naleciałości polskiej...
"Dokarmiaj polskie ,czarne wieprze...."
"Przybierzeli swym bentleyem pasterze..."
pozdrawiam,wolę się nie rozpędzać.....
