Strona 1 z 1
Trochę mojego lepienia modeli TYGRYS Otto Carriusa 1/35 ITA
: piątek, 3 cze 2011, 22:47
autor: horn3t
Re: Trochę mojego lepienia modeli TYGRYS Otto Carriusa 1/35 ITA
: sobota, 4 cze 2011, 23:11
autor: AERO
Cudeńko ten Tygrys.
Pantera również.

Re: Trochę mojego lepienia modeli TYGRYS Otto Carriusa 1/35 ITA
: piątek, 10 cze 2011, 23:12
autor: horn3t
AERO pisze:Cudeńko ten Tygrys.
Pantera również.

Miło to czytać choć wielu nie uważa tego za modelarstwo.
Dziękuję

Re: Trochę mojego lepienia modeli TYGRYS Otto Carriusa 1/35 ITA
: piątek, 10 cze 2011, 23:16
autor: GrapHite
AERO pisze:Cudeńko ten Tygrys.
Pantera również.

mnie powaliło
dopiero wstałem z pod klawiatury...
Re: Trochę mojego lepienia modeli TYGRYS Otto Carriusa 1/35 ITA
: sobota, 11 cze 2011, 15:34
autor: seth
Jesteś profesjonalistą. Świetna robota. Gratuluję pasji i talentu.
Re: Trochę mojego lepienia modeli TYGRYS Otto Carriusa 1/35 ITA
: niedziela, 12 cze 2011, 00:57
autor: horn3t
Dziękuje, najwięcej pracy włożyłem w T-34
Re: Trochę mojego lepienia modeli TYGRYS Otto Carriusa 1/35 ITA
: piątek, 15 lip 2011, 13:25
autor: Miho
Szacuneczek... super waloryzacja! Az się prosi wstawić w jakąś "zabłoconą" dioramę

Jeszcze paru zabłoconych panzergrenadierów byłby mega czad

Re: Trochę mojego lepienia modeli TYGRYS Otto Carriusa 1/35 ITA
: wtorek, 9 sie 2011, 12:51
autor: Wojtek Mąka
Przy takim talencie malarskim powinieneś zadbać o detale, mam na myśli drobnicę, obicia, zacieki itd.
To dopiero daje efekty

Re: Trochę mojego lepienia modeli TYGRYS Otto Carriusa 1/35 ITA
: wtorek, 9 sie 2011, 13:40
autor: horn3t
Wojtek Mąka pisze:Przy takim talencie malarskim powinieneś zadbać o detale, mam na myśli drobnicę, obicia, zacieki itd.
To dopiero daje efekty

Zdjęcia nie przedstawiają zbyt dokładnie detali, z dokumentacji mam tylko dwa mało wyraźne zdjęcia więc fantazjowanie w zakresie mocnego podniszczania sobie odpuszczam.
Wojtek dzięki za cenne uwagi może byś swoje modele zaprezentował

Re: Trochę mojego lepienia modeli TYGRYS Otto Carriusa 1/35 ITA
: środa, 10 sie 2011, 10:35
autor: Wojtek Mąka
horn3t pisze:Wojtek Mąka pisze:Przy takim talencie malarskim powinieneś zadbać o detale, mam na myśli drobnicę, obicia, zacieki itd.
To dopiero daje efekty

Zdjęcia nie przedstawiają zbyt dokładnie detali, z dokumentacji mam tylko dwa mało wyraźne zdjęcia więc fantazjowanie w zakresie mocnego podniszczania sobie odpuszczam.
Wojtek dzięki za cenne uwagi może byś swoje modele zaprezentował

nie mam ma myśli ścisłe odtwarzanie faktów, tylko potraktowanie modelu w sposób naturalny dla ciężkiego sprzętu. Wystarczy obejrzeć z bliska pierwszy lepszy czołg albo inny eksploatowany w terenie pojazd (np lokomotywę czy nawet suwnice w Makrum), żeby wiedzieć, co mam na mysli. Tego mi po prostu u Ciebie brakuje.
Osobiście dłubię głównie nietypowe w 1/72, jakieś tam fotki wrzucę

Pozdrawiam
Wojtek
Re: Trochę mojego lepienia modeli TYGRYS Otto Carriusa 1/35 ITA
: środa, 10 sie 2011, 22:39
autor: horn3t
Wojtek Mąka pisze:nie mam ma myśli ścisłe odtwarzanie faktów, tylko potraktowanie modelu w sposób naturalny dla ciężkiego sprzętu. Wystarczy obejrzeć z bliska pierwszy lepszy czołg albo inny eksploatowany w terenie pojazd (np lokomotywę czy nawet suwnice w Makrum), żeby wiedzieć, co mam na mysli. Tego mi po prostu u Ciebie brakuje.
Osobiście dłubię głównie nietypowe w 1/72, jakieś tam fotki wrzucę

Pozdrawiam
Wojtek
Twoje podejście o potraktowaniu pojazdu w sposób właściwy według Ciebie nie ma nic wspólnego z modelarstwem redukcyjnym a uwagi dla mnie są nie merytoryczne.
Modelarstwo redukcyjne polega na jak najwierniejszym odtwarzaniu detali oraz całego modelu względem pierwowzoru. (jedyną ułomnością są zdolności modelarza i jego frustracje z braku tych zdolności).
Nie bez kozery przedstawiłem zdjęcie oryginalnego podjazdu, który ma charakterystyczne ślady eksploatacji, jak by ciężko było zauważyć dla przykładu na przedniej płycie pancerza.
Każdy pierwowzór był inaczej eksploatowany i miał inne ślady użytkowania. Częsta manierą wielu modelarzy jest brudzenie i upiększanie modeli według własnego widzi mi się, co nie ma nic wspólnego z oryginalnym wzorcem. Tutaj barierą jest brak właściwej dokumentacji.
Miło, że zaciekawiła Cię moja robota i czekam z niecierpliwością na zdjęcia twoich modeli.
Dodam, że pancerka jest słaba moją stroną to odskocznia od makiet lotniczych.
Re: Trochę mojego lepienia modeli TYGRYS Otto Carriusa 1/35 ITA
: czwartek, 11 sie 2011, 10:49
autor: Wojtek Mąka
horn3t pisze:Twoje podejście o potraktowaniu pojazdu w sposób właściwy według Ciebie nie ma nic wspólnego z modelarstwem redukcyjnym a uwagi dla mnie są nie merytoryczne.
Modelarstwo redukcyjne polega na jak najwierniejszym odtwarzaniu detali oraz całego modelu względem pierwowzoru. (jedyną ułomnością są zdolności modelarza i jego frustracje z braku tych zdolności).
Ale jeszcze mogę mieć inne zdanie czy już nie?
Moim zdaniem to jest tak: masz jedno kiepskiej jakości zdjęcie (zakładam że tak nie było, powiedzmy, że to teoria) i na jego podstawie budujesz model - to komfortowa sytuacja, bo masz spokojne sumienie "no przeciez tak to wygląda". Ale żaden pojazd, który przejechał w Rosji nawet te kilkadziesiąt kilometrów nie może tak wyglądać. Gdzie jest błoto na podwoziu? Dlaczego nie ma resztek smarów powstałych po przeglądzie piast (a te widac na zdjęciu)? Dlaczego nie zadbałeś o prawidłowe mocowanie anteny i jego malowanie? (guma pokryta farbą, ruch powodował, że farba odpadała, o kształcie już nie wspomnę) Pytania można mnożyć.
Zerknij na to zdjęcie i będziesz wiedział, co mam na myśli
http://www.missing-lynx.com/gallery/german/mbt2-3.jpgTo jest model wozu z KG Peiper, Ardeny 44. Są znane - z tego co wiem - jedynie trzy zdjęcia pierwowzoru, zrobione przez Amerykańskich żołnierzy, którzy znaleźli wóz porzucony, z zerwana gąsienicą i w dodatku przysypany śniegiem tak, że widać jedynie nowy kształt osłony działa, kod i można rozpoznać rodzaj kamuflarzu. Nie ma zdjęcia przodu, z literą G (nota bene to znaczek rozszyfrowujący rodzaj płynu chłodzącego Glysantin, ówczesnego wynalazku firmy BASF), ale Mirko Bayerl modelarz założył, że czołg miał te literę, jak wiele innych tigerów w Ardenach. Mógł tego nie robić, mógł pozostawić po prawej stronie błotniki tak jak na zdjęciach, ale tego nie zrobił. Czy to w Twoim rozumieniu jest model redukcyjny czy nie? Bo w moim jest i to znakomity, najwyższa światowa półka.