Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

Rekultywacja byłego zakładu Deutsche Sprengchemie (Zasieki) ruszyła pełną parą!!!!
W gazecie Regionalnej z 24.05.2013 ukazał się artykuł. Po części budynków takich jak stołówka i budynek mieszkalny obsługi kuchennej pozostał już tylko obrys fundamentów. W kuchni jest jeszcze piwnica ale niedługo pewnie zostanie zrównana z ziemią. Obszar rekultywacji wynosi 40 hektarów.

Kilka zdjęć dla porównania

I tak dobrze że chociaż zamurowane i fundamenty pozostały toż to jakiś cud

mam wrażenie, że Ci z UNI nie wiedzą jak są marnowane pieniądze...

A no tak w tej naszej Kochanej Polsce jest,że najlepiej wychodzi nam niszczenie.

Tak trochę się wtrącając..

To raczej nie jest robota UNII..
Przykładowo na terenie Niemiec i Francji są budynki (i nie tylko), które są pozostałością po czasach II Wojny Światowej.
I co? Nadal stoją!
Unia się do nich nie dobiera..
To po prostu w Polsce jest mentalność "zniszczyć, bo przecież można odbudować".
Najlepszym przykładem może być
Niemcy:
Był stary kamienny most.. Podniósł się stan rzeki więc zagrażała mu woda..
Co zrobili?
Most rozebrali ale nie jebudu i i most poszedł wpizdu.. tylko kamień po kamieniu..
następnie odbudowali kamień po kamieniu kilkadziesiąt metrów dalej w bezpiecznym miejscu, dodatkowo, ze względów bezpieczeństwa (i kwestii konserwatorskich) dobudowali nowy most.. można było? można było..
kolejny przykład..
Francja..
dokładniej Dunkierka..
bunkry jak stały.. tak nadal stoją..
i chrzanić to, że robią głównie za śmietnik ale stoją
i żaden urzędas nie kiwnie palcem, żeby je usunąć (bo po co marnować bez sensu kasę)

Po prostu naszym potrzeba chyba trochę więcej oleju w głowie (po drodze szarych komórek)

dofinansowanie nie jest z UNII?
Robota nasza... ale kasa... idzie w śmietnik

Tu masz racje unia wcale nie chce tego zniszczyć,tylko nasze władze nie bardzo wiedzą co zrobić z takimi terenami. Boją się odpowiedzialności za to że komuś coś się stanie podczas zwiedzania ewentualnej ścieżki dydaktyczno-historycznej, bo coś zostało źle zabezpieczone. Kto wtedy będzie płacił odszkodowania? Podobny problem mamy z nadleśnictwem na Krzystkowicach ale to inna historia. Projekt rekultywacji w dokumentach nazywa się "Zabezpieczenie terenów pofabrycznych byłych zakładów zbrojeniowych i zagospodarowanie części budynków na potrzeby koloni nietoperzy" więc wcale się nie dziwie że dostali kasę z uni. Swoją drogą chodząc po terenie D S C w ciągu ostatnich 5 lat spotkałem może ze 2 nietoperze i to na terenie nie podlegającym rekultywacji , jaki jest sens niszczenia i tworzenia miejsc siedliskowych zwierząt których nie ma na danym terenie? Pocieszam się tylko tym że linie produkcyjne zakładu są wpisane w rejestr zabytków i na razie nie podlegają rekultywacji.

MAREK pisze:T... i na razie nie podlegają rekultywacji.

no właśnie:
"... i na razie ..."

młyny Rothera również są zabytkiem..

swoją drogą.. ktoś może się orientuje w tych krajowych rejestrach zabytków?
bo ja już nie rozumiem w ogóle tego rejestru..
nie dość, że budynki mi się nie koniecznie zgadzają to jeszcze daty..