Ul. Królowej Jadwigi Anno 1945
: sobota, 17 paź 2009, 18:33
Styczeń 45. Czas wyzwolenia. Historia pokazała że, jedną okupację zastąpiła zależność od wyzwolicieli, ale wówczas Bydgoszczanie mieli powody aby odetchnąć z ulgą . Mimo że , walki w mieście nie były intensywne , to straty w nieruchomościach i tak były niemałe. Głównym powodem była działalność Czerwonoarmistów. Kilka kamienic które strawił ogień , uległy zniszczeniu w wyniku nieumyślnego podpalenia już po zakończeniu działań wojennych, w tym niestety nasz teatr.
Ale do rzeczy. Jest taka ulica , gdzie do dnia dzisiejszego widać ślady walk styczniowych. Tytuł postu zdradza że ,chodzi o ulicę Królowej Jadwigi . Do napisana tego postu skłoniła mnie książka Sulimy-Kamińskiego . Jest to co prawda powieść ,ale oparta na wspomnieniach , a tam autor pisze tak:
T.3 , str 5/15
"Miasto paliło się. Płonął gmach Teatru Miejskiego. Gorzał BeDeTe ( Jedynak). Paliły się kamienice przy Dworcowej.Płonął dom Gąszczaka przy zbiegu Królowej Jadwigi i Dworcowej (...) Po tamtej stronie rzeki , w północnej części miasta , byli jeszcze Niemcy. Mecz pingpongowy trwał tam w najlepsze. Mroźne powietrze przetykały tasiemcowe serwy maszynówek.Długim mrówczym szlakiem pełzały przez most pancerne termity. Przed kopcącym popielnikiem domu Gąszczaka rozdzierały się na trzy strumienie: obie strony Dworcowej i prosto, w Śniadeckich(....) Na trasie (..) między naszym mostem leżało jeszcze dwóch zabitych (...) Cztery latarnie flankujące most , a także balustrady , pokiereszowane były od kul i pocisków artyleryjskich(...) Zeszliśmy mostowymi schodami prosto pod wycelowaną w nas lufę pepeszy.
Trzymał ją w garści radziecki żołnierz: całował sinymi wargami betonowy stopień. Jego papacha
balansowała na krawędzi ścieżki holowniczej. Dwaj inni leżeli krzyżem na lodzie Brdy. Czwarty zwisał z bulwaru przeciwległego brzegu."
Zobaczcie na zdjęcia . Niemy ślad dawnych walk. Ale to nie jest koniec, zniszczony został również kościół ewangelicki na Warszawskiej , o czym autor nie wspomina. Faktem jest że, ulica Królowej Jadwigi nosi ślady sowieckiego ataku po dzień dzisiejszy.
Ale do rzeczy. Jest taka ulica , gdzie do dnia dzisiejszego widać ślady walk styczniowych. Tytuł postu zdradza że ,chodzi o ulicę Królowej Jadwigi . Do napisana tego postu skłoniła mnie książka Sulimy-Kamińskiego . Jest to co prawda powieść ,ale oparta na wspomnieniach , a tam autor pisze tak:
T.3 , str 5/15
"Miasto paliło się. Płonął gmach Teatru Miejskiego. Gorzał BeDeTe ( Jedynak). Paliły się kamienice przy Dworcowej.Płonął dom Gąszczaka przy zbiegu Królowej Jadwigi i Dworcowej (...) Po tamtej stronie rzeki , w północnej części miasta , byli jeszcze Niemcy. Mecz pingpongowy trwał tam w najlepsze. Mroźne powietrze przetykały tasiemcowe serwy maszynówek.Długim mrówczym szlakiem pełzały przez most pancerne termity. Przed kopcącym popielnikiem domu Gąszczaka rozdzierały się na trzy strumienie: obie strony Dworcowej i prosto, w Śniadeckich(....) Na trasie (..) między naszym mostem leżało jeszcze dwóch zabitych (...) Cztery latarnie flankujące most , a także balustrady , pokiereszowane były od kul i pocisków artyleryjskich(...) Zeszliśmy mostowymi schodami prosto pod wycelowaną w nas lufę pepeszy.
Trzymał ją w garści radziecki żołnierz: całował sinymi wargami betonowy stopień. Jego papacha
balansowała na krawędzi ścieżki holowniczej. Dwaj inni leżeli krzyżem na lodzie Brdy. Czwarty zwisał z bulwaru przeciwległego brzegu."
Zobaczcie na zdjęcia . Niemy ślad dawnych walk. Ale to nie jest koniec, zniszczony został również kościół ewangelicki na Warszawskiej , o czym autor nie wspomina. Faktem jest że, ulica Królowej Jadwigi nosi ślady sowieckiego ataku po dzień dzisiejszy.




