Byłem tam 2 razy, podoba się mi kameralna, niekomercyjna atmosfera i takiż, ale nie zawsze, repertuar z wąskiej dystrybucji.
Ze względów osobistych mogę się tam wybrać tylko w piątek lub sobotę. I tu jest problem.
Dlaczego K....A to "kino" (najczęściej) wtedy nie działa?
Tak wiem że to Miejska jednostka kultury, rządzi się swoimi prawami(?) spełnia misję. jest dotowana itd.
"kino" Orzeł
- Misia
- Moderator

- Posty: 5048
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 19:10
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: "kino" Orzeł
Jak wszystkim wokół, zależy im na kasie. Atmosfera i inne pierdoły to dla nich drugorzędna sprawa. Kasę dostają czy mają otwarte w weekend czy nie. Proste.
- BYDZIAK 1958
- brak
- Posty: 7172
- Rejestracja: czwartek, 29 gru 2011, 20:51
Re: "kino" Orzeł
^^^ Ja bym to ujął inaczej. Stały dochód 'z garnuszka' jest na tyle znośny, że nie muszą 'dorabiać nadgodzinami' w weekendy. Wtedy, być może, od czasu do czasu, to oni by przyczynili się do napełniania tegoż garnuszka.
A swoją drogą, mam pewien sentyment do Orła. Jak byłem w pierwszej, (a może w drugiej?), klasie, kolega Mariusz namówił mnie by iść do kina, bo puszczają fajny film. (Do tej pory, chodziłem tylko na 'poranki' do Mimozy) Wtedy to, pierwszy raz poszedłem do kina na film fabularny. (Rodzice, po namowach, dali mi na bilet) Film miał tytuł "Dzieci kapitana Granta" i bardzo mi się podobał. A efekty, typu np. jazda bohaterów na odłamanej skale po stokach, wciąż dobrze pamiętam...
A swoją drogą, mam pewien sentyment do Orła. Jak byłem w pierwszej, (a może w drugiej?), klasie, kolega Mariusz namówił mnie by iść do kina, bo puszczają fajny film. (Do tej pory, chodziłem tylko na 'poranki' do Mimozy) Wtedy to, pierwszy raz poszedłem do kina na film fabularny. (Rodzice, po namowach, dali mi na bilet) Film miał tytuł "Dzieci kapitana Granta" i bardzo mi się podobał. A efekty, typu np. jazda bohaterów na odłamanej skale po stokach, wciąż dobrze pamiętam...
