Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

Jeden z lokalnych kandydatów w oficjalnym "spocie", powtarzanym dziesiątki razy, mówi o... "remontowaniu zabytków" czym wykazuje swoją i swojego "komitetu" oraz ugrupowania (nihil novi) ignorancję (tak ogólną jak i szczególną) i fasadowość głoszonych obietnic, wnioskuję że wszystkich

A ja lubię te okresy przedwyborcze.
Ledwo otworzę rano oczy, a zewsząd już wyłażą dżiny, które chcą spełniać moje marzenia.
Zjawisko niespotykane nawet w najpiękniejszych bajkach

Czy któryś z nich mógłby obiecać, że dostanę czarne klamerki? Bo nigdzie nie ma czarnych klamerek

Oczywiście, oczywiście.
Już pierwsze kroki z lotniska po wylądowaniu w Brukseli skierują do sklepu z czarnymi klamerkami.
A jeśli nie kupią, to tylko dlatego, że nie będą wiedzieć, w jakim odcieniu czerni miały być te klamerki.

szesnasty pisze:... wyłażą dżiny, które chcą spełniać moje marzenia.
Zjawisko niespotykane nawet w najpiękniejszych bajkach

Tylko że ten "bohater" jest całkiem realny i obecnie w tym wymiarze, w najlepsze, przebrany za owcę, pasożytuje na społecznej tkance.

Moje dżiny też mają swoje imiona i nazwiska, a nawet numery PESEL.
Charakteryzują się tym, że aktywują się ściśle według kalendarza wyborczego.
Na co dzień, leniwce przy nich to ADHD do kwadratu.
W przypadku ich znacznej części, letarg jest akurat zaletą - mniej psują.

W sumie racja, przywołuję postacie które nawet swą niewerbalną obecnością psują tutejszą atmosferę (powietrze) a to nasza enklawa wolna od tego smrodu. Wybaczcie.