Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER"

Kolejny bełkot:

https://weckwerthblog.wordpress.com/202 ... iZ_78m5K5E

Tyle się o tym mówiło podczas wycieczek, i nadal powstają gnioty w tym temacie.
Wystarczy też zajrzeć na to forum, ale po co

Jeśli ta kwestia była zgodna z prawdą, to znaczy że dobrze uczyli

Dziękuję za wiadomości prywatne, które w większości są mniej więcej takiej treści: „Jak można pisać, że ten artykuł to bełkot”. Odpowiadam, można, a nawet trzeba.
Kilka pierwszych lepszych przykładów dotyczących niewiedzy autora:

„… z lewej strony mam rozlewisko stanowiące przedłużenie toru regatowego w Brdyujściu.” – BZDURA. To rozlewisko nazywane potocznie „Karpnik”, nigdy nie było przedłużeniem toru regatowego.

„… temat dawnej fabryki zbrojeniowej, należącej do koncernu Dynamit Nobel AG i działającej na rzecz III Rzeszy, był w ostatnich 15 latach akcentowany w Bydgoszczy bardzo mocno. Wszystko oczywiście za sprawą Exploseum.” – BZDURA. Exploseum funkcjonuje od 11 lat. A od 16 lat Stowarzyszenie „BUNKIER”, poprzez organizację wycieczek, pokazywało najciekawsze miejsca związane z D.A.G. Fabrik Bromberg.

Dalsze kilka „perełek” pozostawię z komentarzem - BZDURA Jakby co, to zapraszam do dyskusji.

„Poza piękną elewacją wyróżnia się rozległym poddaszem oraz dwupoziomową piwnicą. Ciekawostką jest fakt, że jej najniższy poziom budowany był przez Niemców jako schron przeciwlotniczy.” – BZDURA

„Co więcej, w budynku, pełniącym dzisiaj mieszkalne funkcje, znajduje się specyficzny, długi korytarz zakończony półokrągłą niszą.” – BZDURA

„… natknąć można się bowiem na kilkanaście lepiej lub gorzej zachowanych bunkrów. Te oczywiście również zbudowali Niemcy, w celu ochrony obozu, osiedla i całej DAG Fabrik.” – BZDURA

„Co do odkrywania „Osiedla Awaryjnego”, to niestety, tak to wygląda. O obszarze tym wie naprawdę niewielu.” – BZDURA

I tak dalej, i tak dalej …

Niestety, w przypadku tak rzadko zgłębianych tematów, jest dowolność pisania różnych rzeczy.

Temat był mocno wałkowany, chociażby na wycieczkach. Autor tych wypocin też brał udział w tych imprezach i nawet opisywał je na łamach GP.
Wycieczek w tym temacie było bardzo dużo, z wysoką frekwencją. Wspólnie z BSMZ i innymi podmiotami oraz grupami prywatnymi, zwiedzanie organizowałem ponad siedemdziesiąt razy.
Ale rozumiem, w myśl powiedzenia - "Co nie zostało napisane, to nie istnieje", wielcy pisarze posiłkują się wiedzą z "wikiortopedii"