Mostek na Witebskiej
Moderator: krajan
Re: Gdzie znajduje się mostek?
Barka z dużym gabarytem np. fragmentem zbiornika zmieściłaby się pod mostkiem? Bo jeśli mostek ma ponad 100 lat, to w momencie budowania gazowni przecież już istniał. Z innej beczki: gazownia do funkcjonowania potrzebuje wody? Nie chodzi mi o taką do WC, ale wykorzystywaną w jakimś procesie technologicznym.
Situation Normal All F....... Up
Re: Gdzie znajduje się mostek?
Po pierwsze nie twierdzę że tak był wykorzystywany - dlatego napisałem "być może", a po drugie - musielibyśmy przetestować tę hipotezę
ja nie wspominałem o transporcie całego zbiornika, ale podejrzewam że jakieś elementy konstrukcyjne spokojnie by pod mostkiem przeszły na krypie. Gdybać mi się nie chce, ale ze 2-2.5m światła jest pod mostkiem.
Z tej innej beczki: do samego procesu wytwarzania gazu węglowego nie, ale do wytwarzania gazu syntezowego - już tak.
Z tej innej beczki: do samego procesu wytwarzania gazu węglowego nie, ale do wytwarzania gazu syntezowego - już tak.
- Maciej Kulesza
- brak
- Posty: 1434
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 21:08
Re: Gdzie znajduje się mostek?
Temat łańcucha mnie przekonuje. To a propos "kółeczek" - tym bardziej, że są z jednej strony.
Zachwianie równowagi hydrotechnicznej jest również dobrym argumentem. Struga sobie płynęła (może dalej płynie np rurą). Zobaczcie, że w zbiorniku (tym okrągłym na zdjęciu) nadal jest woda i nie wygląda mi na wodę deszczową.
Tak więc most był wcześniej w 1890 roku, bo płynęła tamtędy struga. Musiano wtedy zakładać że zostanie wybudowany w przyszłości jaz walcowy który podniesie poziom rzeki do góry i pod mostem mogą wpływać barki. I dlatego wielkość mostu jest tak duża akurat na barkę.
Wydaje mi się, że jednak bliżej do "przystani", a nie "portu". Ale to tylko dywagacje i przypuszczenia.
Dziś spotkam się z Kapitanem żeglugi który od 50 lat pływa po rzekach Europy i naszej Brdzie. Kapitan ma około 70 lat. Jestem z nim umówiony "na piwku". Porozmawiam z nim o "porcie", "przystani" i napiszę.
Zachwianie równowagi hydrotechnicznej jest również dobrym argumentem. Struga sobie płynęła (może dalej płynie np rurą). Zobaczcie, że w zbiorniku (tym okrągłym na zdjęciu) nadal jest woda i nie wygląda mi na wodę deszczową.
Tak więc most był wcześniej w 1890 roku, bo płynęła tamtędy struga. Musiano wtedy zakładać że zostanie wybudowany w przyszłości jaz walcowy który podniesie poziom rzeki do góry i pod mostem mogą wpływać barki. I dlatego wielkość mostu jest tak duża akurat na barkę.
Wydaje mi się, że jednak bliżej do "przystani", a nie "portu". Ale to tylko dywagacje i przypuszczenia.
Dziś spotkam się z Kapitanem żeglugi który od 50 lat pływa po rzekach Europy i naszej Brdzie. Kapitan ma około 70 lat. Jestem z nim umówiony "na piwku". Porozmawiam z nim o "porcie", "przystani" i napiszę.
Re: Gdzie znajduje się mostek?
No, i to jest dobry wątek. W końcu to zawodowiec!
Re: Gdzie znajduje się mostek?
Zastanawiam się czy pod mostem mógł przepłynąć holownik lub pchacz(nie wiem czy to właściwa nazwa). Wiem że statki miały składane kominy ale czy po złożeniu również zmieścił by się pod mostem. A może były wyciągarki na brzegu.
Re: Gdzie znajduje się mostek?
Panowie, po wciągarkach, przystani, porcie, zwał jak zwał zostałoby mnóstwo śladów: bocznice kolejowe i inne obiekty kolejowe - torowiska, rampy ładunkowe, szopa na manewrówkę, nastawnia, (ślad po nich jest doskonale widoczny przez wiele lat po ich likwidacji), drogi dojazdowe (biorąc pod uwagę domniemany okres funkcjonowania "portu" dróg byłoby znacznie mniej niż bocznic kolejowych), urządzenia przeładunkowe, budynki magazynowo - gospodarcze, infrastruktura towarzysząca.... Porty czy przystanie dla jednostek pływających większego kalibru nie znikają tak bez śladu. Gdzie betonowe nadbrzeża, place składowe itp.?
Najpopularniejsze w Polsce holowniki śródlądowe miały wysokość całkowitą 3m - komin nie wychodził ponad nadbudówkę, stateczek miał ok. 16m długości i 3.3. m szerokości, wysokość burt 1.30.
Aha, pchacze służą do obsługi barek pchanych, niektóre mogą pracować jako holowniki, a holowniki to już jak to holowniki
Najpopularniejsze w Polsce holowniki śródlądowe miały wysokość całkowitą 3m - komin nie wychodził ponad nadbudówkę, stateczek miał ok. 16m długości i 3.3. m szerokości, wysokość burt 1.30.
Aha, pchacze służą do obsługi barek pchanych, niektóre mogą pracować jako holowniki, a holowniki to już jak to holowniki
Situation Normal All F....... Up
Re: Gdzie znajduje się mostek?
WDW ma racje, na brzegach nie ma nic i pod koniec lat 80 również nie było nic co by świadczyło o jakimś dłuższym w czasie wykorzystaniu do przeładunku / rozładunku. Jeżeli cokolwiek się odbywało to było to tymczasowe / przypadkowe. Można założyć że kiedyś poziom wody był tylko nieco wyższy niż obecnie o jakieś góra 20 cm (sporadycznie nieco więcej) i że ta odnoga było nieco mniej zamulona. Cokolwiek by tu weszło jest ograniczone zanurzeniem 0,5 - 0,8 - więc co najwyżej płaskodenna krypa
Żaden port nie ma najmniejszego sensu, sorry panowie, ale w okolicy jest o wiele więcej sprzyjających miejsc do tego. Owszem, na torze regatowym potrafi wiać, ale bez przesady to nie jest duży akwen.
Żaden port nie ma najmniejszego sensu, sorry panowie, ale w okolicy jest o wiele więcej sprzyjających miejsc do tego. Owszem, na torze regatowym potrafi wiać, ale bez przesady to nie jest duży akwen.
- Misia
- Moderator

- Posty: 5048
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 19:10
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Gdzie znajduje się mostek?
bunkier pisze:Ciekawe czy jeszcze jest jakiś ślad po cmentarzu.
Trochę o tym cmentarzu było w tym wątku:
viewtopic.php?f=41&t=276 (4 post od dołu)
I jeszcze jedno zdjecie:
Niedługo wybiorę się z Night Prowlerem dokładniej zwiedzić to miejsce i dostarczymy więcej zdjęć
- Maciej Kulesza
- brak
- Posty: 1434
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 21:08
Re: Gdzie znajduje się mostek?
I mamy rozwiązanie.
Każdy z Was miał trochę racji.
Rozmawiałem z dwoma osobami: Kapitanem Żeglugi Śródlądowej - emerytem - który pływa statkami od 1958 roku. Drugim Kapitanem, armatorem, pasjonatem, "kolekcjoner" barek. Oto co powiedzieli ponad wszelką wątpliwość.
1. Otóż w czasie II wojny światowej i krótko po niej w owej zatoczce funkcjonowała żwirownia. Była to żwirownia (kopalnia piasku) z której czerpano piasek ręcznie; przy pomocy łopat ładowano na wozy konne. Tu ważne - nie było żadnych urządzeń mechanicznych, ani portowych.
O wydobywaniu piasku świadczy nierównomierne ukształtowanie terenu przy końcu zatoki.
2. Po wojnie w okolicach mostu głębokość wynosiła około 2 metrów. Jako dzieciak jeden z nich się kąpał i dobrze pamięta, że można było głęboko.
3. Od około 1958 roku w zatoczce były składowane bale drewniane w formie tratw, które moczyły się w wodzie, aby nie wyschły przed spławieniem do tartaku. Niestety nie są obaj powiedzieć do kiedy korzystano w takiej formie z zatoki.
Tratwy wpychane były ręcznie, ale również przy pomocy małego statku.
4. Do "kółeczek" na filarach z dwóch stron (!) mocowano łańcuch który połączony był z dużym drewnianym balem ułożonym pod mostem w poprzek ujścia. Tak zamocowany do mostu bal stanowił swoistą zaporę aby moczone drzewo nie wypłynęło do toru regatowego.
5. Na moście po zachodniej, zewnętrznej stronie, dokładnie na jego murze znajdował się napis z datą wybudowania mostu. W mur uderzyła ciężarówka która mur przewróciła do wody i napis znikł. Data jaka znajdowała się na owym murze to prawdopodobnie 1895 rok. Jednak nie można potwierdzić tej daty z cała pewnością. Była słabo widoczna.
6. Miejsce nie było zbyt szczególne i nie przywiązywało się do niego większej uwagi.
Ponad wszelką wątpliwość nie był to port, ani nawet przystań. Czerpano stąd żwir lub piasek (ręcznie) i moczono tratwy, a ów statek wpływał sporadycznie z tratwami.
I to chyba tyle o ZATOCE.
Każdy z Was miał trochę racji.
Rozmawiałem z dwoma osobami: Kapitanem Żeglugi Śródlądowej - emerytem - który pływa statkami od 1958 roku. Drugim Kapitanem, armatorem, pasjonatem, "kolekcjoner" barek. Oto co powiedzieli ponad wszelką wątpliwość.
1. Otóż w czasie II wojny światowej i krótko po niej w owej zatoczce funkcjonowała żwirownia. Była to żwirownia (kopalnia piasku) z której czerpano piasek ręcznie; przy pomocy łopat ładowano na wozy konne. Tu ważne - nie było żadnych urządzeń mechanicznych, ani portowych.
O wydobywaniu piasku świadczy nierównomierne ukształtowanie terenu przy końcu zatoki.
2. Po wojnie w okolicach mostu głębokość wynosiła około 2 metrów. Jako dzieciak jeden z nich się kąpał i dobrze pamięta, że można było głęboko.
3. Od około 1958 roku w zatoczce były składowane bale drewniane w formie tratw, które moczyły się w wodzie, aby nie wyschły przed spławieniem do tartaku. Niestety nie są obaj powiedzieć do kiedy korzystano w takiej formie z zatoki.
Tratwy wpychane były ręcznie, ale również przy pomocy małego statku.
4. Do "kółeczek" na filarach z dwóch stron (!) mocowano łańcuch który połączony był z dużym drewnianym balem ułożonym pod mostem w poprzek ujścia. Tak zamocowany do mostu bal stanowił swoistą zaporę aby moczone drzewo nie wypłynęło do toru regatowego.
5. Na moście po zachodniej, zewnętrznej stronie, dokładnie na jego murze znajdował się napis z datą wybudowania mostu. W mur uderzyła ciężarówka która mur przewróciła do wody i napis znikł. Data jaka znajdowała się na owym murze to prawdopodobnie 1895 rok. Jednak nie można potwierdzić tej daty z cała pewnością. Była słabo widoczna.
6. Miejsce nie było zbyt szczególne i nie przywiązywało się do niego większej uwagi.
Ponad wszelką wątpliwość nie był to port, ani nawet przystań. Czerpano stąd żwir lub piasek (ręcznie) i moczono tratwy, a ów statek wpływał sporadycznie z tratwami.
I to chyba tyle o ZATOCE.
Re: Gdzie znajduje się mostek?
No i dzięki za przybliżenie kawałka historii Brdyujścia. 
- Maciej Kulesza
- brak
- Posty: 1434
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 21:08
Re: Gdzie znajduje się mostek?
aleks pisze:No i dzięki za przybliżenie kawałka historii Brdyujścia.
Szkoda, że udało się trafić na "zapomniany port". Ale niestety nie można szukać na siłę.
A tak na marginesie to w owej ZATOCE w latach 60-tych były ogromne i smaczne raki.
Do tematu rzeki na pewno wrócę tym razem w innym wątku.
Re: Gdzie znajduje się mostek?
Marcin pisze:Po pierwsze nie twierdzę że tak był wykorzystywany - dlatego napisałem "być może", a po drugie - musielibyśmy przetestować tę hipotezęja nie wspominałem o transporcie całego zbiornika, ale podejrzewam że jakieś elementy konstrukcyjne spokojnie by pod mostkiem przeszły na krypie. Gdybać mi się nie chce, ale ze 2-2.5m światła jest pod mostkiem.
Z tej innej beczki: do samego procesu wytwarzania gazu węglowego nie, ale do wytwarzania gazu syntezowego - już tak.
W procesie wytwarzania gazu węglowego (miejskiego czy koksowniczego) potrzebne były dość duże ilości wody o niekoniecznie dobrej jakości, więc woda z rzeki nadawała się jak tam najbardziej.
Po zakończeniu procesu odgazowania węgla tuż po otwarciu retorty schładzano rozgrzany koks przez zraszanie go wodą. Inaczej koks po zetknięciu z powietrzem mógł się zapalić. Proces otwierania retort był ulbionym przez operatorów filmowych motywem przemysłowym ponieważ tworzyła się tam malownicza, szybko wznosząca się chmura pary. Długi czas inhalacja przy pomocy tych oparów była bardzo skutecznym sposobem leczenia popularnego kiedyś kokluszu i dlatego częstym widokiem w gazowniach były wycieczki matek z chorymi dziećmi wdrapujące się na wysokie podesty instalacji na bateriami koksowniczymi.
- Ewing
- Admin

- Posty: 6014
- Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 00:00
- Lokalizacja: Bydgoszcz-Fordon
- Kontakt:
Re: Gdzie znajduje się mostek?
W sylwestrowym, papierowym wydaniu magazynu "Gazeta pomorska.pl" ukazał się obszerny artykuł Macieja Kuleszy pod tytułem "Tajemnice mostu nad ginącą strugą". Polecam jego lekturę.
Jednocześnie dla tych, którzy nie mają dostępu do tego wydania, a którzy udzielali się w powyższym wątku, pozwolę sobie zacytować podziękowania Macieja, jakie ukazały się na łamach gazety, wytłuszczonym drukiem pod artykułem:
Jednocześnie dla tych, którzy nie mają dostępu do tego wydania, a którzy udzielali się w powyższym wątku, pozwolę sobie zacytować podziękowania Macieja, jakie ukazały się na łamach gazety, wytłuszczonym drukiem pod artykułem:
Dziękuję pasjonatom historii z Forum BSMZ "Bunkier" za ciekawą dyskusję przy rozwiązywaniu zagadki zatoki
Re: Gdzie znajduje się mostek?
Widziałem ten artykuł. Zwrócił mi na niego uwagę dziadek. Miło, że Maciej docenił Wasz wkład w rozwiązanie zagadki i okazaną pomoc.
- Maciej Kulesza
- brak
- Posty: 1434
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 21:08
Re: Gdzie znajduje się mostek?
Miło być w takim gronie. 
Zawsze zostanie ślad tego co robimy i czego szukamy
Zawsze zostanie ślad tego co robimy i czego szukamy