Zdjęcia Porównawcze

[BYDZIAK 1958]

No niestety, nie o to chodziło. Tym bardziej, że wymieniłem osobę do której należy to zdjęcie, z którą uzgodniłem, że nie będzie mieć nic przeciw mojemu 'ubogaceniu'... (Dodam, że napisał w pierwszej korespondencji, - gdzieś mi się ona zawieruszyła, - to chyba ten pan był na rowerku, ale pewności nie mam) Znam jeszcze ze trzy inne, podobne ujęcia tego miejsca. Też z 'pustą zatoczką'. Więc dla 'podkreślenia ważności' tego miejsca, punktu zaopatrywania w węgiel holowników, sprawiłem, że takowy przypłynął i przycumował... Część z Was wie, że od kilku lat, te zestawy wstawiam również na ssc i fb. W obu miejscach również napisałem o 'ubogaceniu', ale na fb, 'zepsułem oglądanie' informacją, że to holownik jest tym 'ubogaceniem'...
Poniżej zdjęcie sprzed pewnie wieku, - 'tłok w zatoczce', - kilkanaście jednostek pływających, przycumowanych po stronie krawędzi śluzy. 'Odcięta' trapezowa, też jest dobrze tu widoczna.

[BYDZIAK 1958]

... a że to temat 'zdjęcia porównawcze', to trzeba jeszcze dodać podobny widok, współczesny. Na 'sv' jest tylko ten, z czasów remontu śluzy, więc dla 'lepszego odbioru', wypełniłem śluzę wodą...

[Grzegorz]

^^^

No niestety, nie o to chodziło.

Ożeż Bydziak
Perfekcyjne porównanie, perfekcyjny montaż

[BYDZIAK 1958]

^^^
Staram się, choć nie zawsze wychodzi to tak, jak bym chciał...

Nasza 'perła przeszłości' krótki przedwojenny film, pokazujący fragmenty miasta, np pl teatralny, z teatrem, tramwajami w ruchu, ma być znów pokazany publicznie, już w piątek, na Zaułku...
W ujęciu w stronę śluzy miejskiej, dostrzegłem parostatek w 'zatoczce', który zapewne przypłynął po węgiel. Dodam tu ten kadr, w celu uzupełnienia wspomnień o tym miejscu, miejscu, którego dzisiejszy wygląd, jest już całkiem inny...

[BYDZIAK 1958]

Mam jeszcze kilka pomysłów na zestawy 'wodne', ale na chwilę wracamy na ląd...
Właściwie miejsce to, też było blisko wody i wraz z nią wystąpiło w paru zestawach.

Stary widok w zestawie przynajmniej część z Was pamięta, bo go już kiedyś pokazywałem. To rejon ronda G, ze zbudowanym układem jezdni, po zasypaniu kanału. Okazały dąb, (w lewej części slajdu), stał wtedy na środku wyspy ronda. W latach osiemdziesiątych, po zbudowaniu 'nowej' Kruszwickiej, powstała również nowa wyspa ronda, Przesunięta w stronę zachodnią, 'wchłonęła' przy okazji tą abstrakcyjną rzeźbę...

[BYDZIAK 1958]

Nie daje mi spokoju ten parostatek. Czasami szukanie w sieci mi wychodzi, o czym napisałem w dziale 'Filmów w Bydgoszczy". Ale często jest to przypadek. Szukałem przedwojennych zdjęć tego statku, pod różnymi hasłami, by pokazywały się nie tylko te z naszych rzek i kanałów, ale i niemieckich. I nic !
Mało tego, niemal wszystkie, nawet te 'szerokie', mają 'ostre dzioby', a sterówki wąskie...
Na tą chwilę możemy chyba powiedzieć, że był u nas wtedy z wizytą, swoisty 'Latający Holender'...

[Grzegorz]

Nie daje mi spokoju ten parostatek.

Hej Bydziak
Mała prośba do Ciebie
Wstaw jeśli możesz link do filmu, z którego zrobiłeś stopklatkę.

[BYDZIAK 1958]

^^^
Cały film był do obejrzenia, ostatnio, na Zaułku, w ramach "Długiego spaceru", (drugiego września).
Z tego co wiem, to w sieci jeszcze go niema. Mój kadr pochodzi z fragmentu filmu, pokazanego na FB. Nie wiem, czy ktoś kto nie ma FB, będzie miał do tego dostęp... Być może, Ty masz...
https://www.facebook.com/menedzerSrodmi ... 6199653593

[BYDZIAK 1958]

Grzegorz, nie odpowiedział, więc może ten link już nie działa...

Tym razem, kierunek - dworzec.
W 'tamtych czasach', czasach w których było o wiele mniej samochodów niż mamy dzisiaj, częściej podróżowało się koleją. Dla dzieciaka, każda taka wyprawa, poprzedzona oczekiwaniem na peronie na pociąg, to moc atrakcji do oglądania. Oczywiście najciekawiej było na peronie piątym, (wtedy czwartym). Co chwilę jakiś parowóz wjeżdżał, lub wyjeżdżał ze znajdującej się na przeciw lokomotywowni wachlarzowej. Musiał w tym czasie wjechać na obrotnicę, by ustawiono go do właściwego toru... W tym czasie, przez dworzec co parę minut przejeżdżały różne pociągi towarowe, czy drezyny... Parowozy miały wyjątkową moc działania na wyobraźnię. Konkretnie ich odgłosy. I nie o zwykłe 'pufanie' w czasie jazdy tu chodzi, ale o 'oddychanie'. Przyjechał pociąg, zatrzymał się, a parowóz cały czas ciężko sapie, oddycha z naszą, ludzką częstotliwością ilości oddechów. Tak samo jak zmęczeni ludzie... Zawsze robiło to wrażenie. Bo każdy parowóz tak właśnie oddychał, sprawiając wrażenie, że jest żywą maszyną...
Tak mnie to 'hipnotyzowało', że jak wiecie, o czym nie raz tu pisałem, pierwsza praca jaką zacząłem wykonywać, była właśnie przy parowozach. A prawda o 'oddychaniu' jest banalnie prosta. Sprężarki na parowozach były obustronnie tłokowe, (tłoki były na tym samym tłoczysku), czyli np jej górny tłok 'napędzała' para, a powietrze w tym samym czasie sprężał dolny. Hamowanie pociągu wjeżdżającego na stację, zużywało sporo sprężonego powietrza ze zbiorników. To wymuszało szybkie uzupełnienie 'zużytego' powietrza, przez szybsze pompowanie...
Ale zawsze, stojąc przy gorącym parowozie, można poczuć tą magię... Dziś mamy może 'ładne', ale 'zimne' elektrowozy i spalinówki...

[seba]

ja mam troche inne wspomnienie związane z tym miejscem. Ostatnio czekałem na żonę na ostatnim peronie i przypomniały mi się wyjazdy na kolonie i obozy takimi piętrowymi wagonami. To był czad.

[BYDZIAK 1958]

^^^ Dla mnie, w tych wagonach, najlepsze miejsca były 'na piętrze'. Głównie z powodu 'korbki', którą się otwierało i zamykało okno, podobnie jak w samochodzie...
Mówi się, że małe dzieci chcą najczęściej zostać 'strażakiem', a 'kolejarz', pewnie nie mieści się na liście... Wychodzi na to, że z przeglądających tą stronę forumowiczów, tylko my dwaj mamy takie 'wspomnieniowe emocje' z pobytów na dworcu.

[BYDZIAK 1958]

Gdy mam o czymś wspominać w końcówce września, to na myśl przychodzi mi najczęściej, jako pierwsza, nasza 'ciuchcia'. Pewnie również dlatego, że również ją 'na żywo' żegnałem, o czym nie raz pisałem. I tylko się 'dziwię', że to już ponad pół wieku minęło, a mam wrażenie że najwyżej 'przed wczoraj'...

Na Grunwaldzką udałem się w 'złym czasie', w którym słońce świeciło niemal prosto w obiektyw, więc jak sami widzicie, jakość zdjęć jest słaba. Dla formalności dodam, że to widok na dworzec naszej 'małej kolejki', od strony zachodniej. O książce z której jest to zdjęcie, jak o to, na którym się 'załapałem', wspominałem również w dziale naszej BKD. (Dla formalności dodam, że to "Koleje wąskotorowe regionu bydgoskiego", Bogdana Pokropińskiego.

[BYDZIAK 1958]

Mam mały niesmak, po pokazanym wyżej zestawie, z powodu nie trafienia w pogodę. Konkretnie z powodu robienia zdjęć 'pod słońce', które utrudniało mi ustawienie się takie, jak bym chciał.

Ale trwa oktawa tej rocznicy, likwidacji kolejki. Przejechałem się tam jeszcze raz i tym razem do zestawu wykorzystałem widok pożegnania, (również z tej samej książki), który tu dobrze znacie. Mam do tego zdjęcia sentyment, gdy patrzę na siebie, 11-sto latka, trzymającego poręcz budki parowozu, ostatni raz...

[BYDZIAK 1958]

Przeglądałem temat ulicy Marszałka Focha, by się upewnić, czy jest tam, (jeszcze?), 'skromne' zdjęcie tego budynku, (również tam opisanego). 'Skromne', bo widok ma nieco ścięty i jest trochę skośne. Wiele zdjęć już tam poznikało i nie mam pewności, czy ono tam było. Dla formalności, jak to ujęcie wygląda, niebawem je tam wstawię.
Poniższy zestaw zawiera 'obrazek', który powstał na bazie tego zdjęcia, po lekkim prostowaniu, drobnym uzupełnieniu lewej części i 'ubogaceniu' tramwajem. W tamtym czasie, tramwaj był w pewnym sensie obiektem dość prestiżowym...
Przypomnę jeszcze, że w budynku, w swoim czasie, zamieszkiwali prezydenci regencj.

[BYDZIAK 1958]

Jest właśnie czas festiwalu operowego. Zbliża się czas dobudowy 'czwartego kręgu'...
40 lat temu, utrwaliłem ten 'smutny widok', budowanego gmachu opery, 'za murem'. Odgradzał on kiedyś teren wojskowy od oczu przechodniów. Ale jak wiecie, bywałem po jego przeciwnej stronie, w czasie gdy byłem w wojsku, gdy jeździliśmy tam co jakiś czas pełnić wartę. (Pewną jedną zabawną historię z pełnienia warty, opisałem kiedyś na forum) Mur, zaczynał się przy budynku odwachu, (potem, po paru metrach była brama wjazdowa) i kończył się za linią ul Warmińskiego...

[BYDZIAK 1958]

Nie przepadam za chłodnymi porami roku. Dlatego na dzisiaj, jest zestaw z 'ciepłymi' zdjęciami z lata. Flisak i tratwy. Taki widok, wyglądał by dziś wręcz egzotycznie. W czasach mojej młodości, tratwy płynące Brdą, były niemal codziennością...

[BYDZIAK 1958]

Lubię stare pocztówki, pokazujące utracone piękno naszego miasta, utrwalone na nich, głównie w pierwszej połowie ubiegłego wieku. Ale na szczęście, wciąż istnieje spora część architektury 'bajkowego miasta'. W przypadku dzisiejszego zestawu, niewiele się tu, w 'nieruchomościach', zmieniło. Ale zmieniły się 'ruchomości'.
To takie przypomnienie o naszym zabytkowym 'dziadku Herbrancie', który starannie odbudowany, jeszcze nie dawno zdobił ulice naszego miasta. W tym roku, chyba ani razu...

[BYDZIAK 1958]

Dzisiejszy, jesienny dzień, zapowiada się szaro i pewnie będzie wyglądał podobnie ponuro jak wczorajszy. Dzisiejszy zestaw, niesie trochę ciepła z minionego lata. Przy okazji przypomni o 'zewnętrznym ogródku na uboczu', który był tam kiedyś przy sklepiku Jutrzenki. (To oczywiście jest ulica Św.Trójcy)

[Grzegorz]

^^^
Bydziak

[BYDZIAK 1958]

^^^
Dzięki Grzegorzu.

Tydzień temu przeszedłem się na naszą 'starówkę'. Ulica Długa, wyglądała jak by wymarła. Może dlatego, ze było nie za ciepło... W moim dzieciństwie, był tam nie tylko spory ruch pieszy, czy kołowy, ale i szynowy...
"Odjechały tramwaje, a w nich ludzie z Długiej"