Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Wieś leżała niegdyś w dolince nad Brdą w miejscu ujścia rzeki Krówki. Cmentarz znajdował się na pobliskim wzgórzu. Obecnie miejsce po wsi (dawne nazwy: Hammer, Hammer Mühle, Hamer) jest pod wodą, a wioska o nazwie sokole Kuźnica znajduje się blisko 2 km bliżej Koronowa. Wskutek zalania cmentarz znalazł się na samym brzegu zalewu.
- Załączniki
-
- Sokole słupek bramki.JPG (89.58 KiB) Przejrzano 23550 razy
-
- Sokole cmentarne płotki.JPG (84.52 KiB) Przejrzano 23546 razy
-
- Sokole cmentarz.JPG (69.15 KiB) Przejrzano 23544 razy
-
- Groby Sokole.JPG (99.86 KiB) Przejrzano 23541 razy
-
- Widok z zalewu.JPG (36.45 KiB) Przejrzano 23550 razy
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Też tam byłem i mam nawet prawie takie samo zdjęcie, ale zastanawiają mnie jeszcze słowa "Uczestnicy wyprawy obeszli także wyspę znajdującą się na rozlewisku Krówka. Członkowie stowarzyszenia odnaleźli tam niszczejący niemiecki lub żydowski cmentarz, który jest ograbiany przez zbieraczy złomu" zamieszczone w tym artykule: http://marktfry.wordpress.com/2008/10/2 ... cholski-3/
Czy na wyspie też są jeszcze jakieś groby, czy tylko autor tekstu źle się wyraził?.
Czy na wyspie też są jeszcze jakieś groby, czy tylko autor tekstu źle się wyraził?.
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Kiedyś, zanim znalazłem ten cmentarz w lesie i na mapie, słyszałem też opowieści o zapomnianym żydowskim cmentarzu. Widocznie ludzie widzą w telewizji głównie zaniedbane cmentarze żydowskie i takie mają pierwsze skojarzenia. Właśnie ta opowieść mnie zainspirowała do znalezienia tego miejsca. Jest to stary cmentarz ewangelicki. Leży na skarpie, na zakręcie zalewu. Natomiast widoczna wyspa na tzw. rozlewisku Krówki, jak widać na mapie z 1940 roku, to dość wysoko położone miejsce w dawnej wiosce, leżące tuż za domami w centrum wsi. Na pewno żadnego cmentarza tam nie było. Zresztą widuję tam jedynie łabędzie jaja.
Na mapkach zaznaczyłem czerwonym kółkiem cmentarz i niebieskim słynny most po którym przejechały czołgi Guderiana.


Wracając do cmentarza, słyszałem historię o wykopanym tam kilkanaście, może dwadzieścia lat temu skarbie, czy może jakichś pamiątkach rodzinnych. Uciekający kilka dni przed frontem miejscowi Niemcy zakopali coś na tym cmentarzu. Było to dość typowe postępowanie z obawy przed utratą cennych rzeczy podczas ucieczki na zachód. Cmentarz był łatwym punktem orientacyjnym, nawet jeśli informacje i mapkę przekazywało się potomnym. Wykopywali te rzeczy nieraz wiele lat po wojnie. W Sokolu jeszcze widać ślady po sporym wykopie, który pojawił się niespodziewanie po jednej nocy.
W innej pobliskiej miejscowości niemieccy turyści przyjechali pod namiot i uparli się by go postawić w określonym miejscu w ogrodzie. Zapłacili za tydzień z góry. Następnego dnia zniknęli. Pod namiotem znaleziono wykopany spory dół. Gospodarstwo było poniemieckie.
Z innych cmentarnych historii; po przejściu frontu w okolicznych lasach leżało wiele ciał poległych żołnierzy, często z bronią i porozrywanych. Miejscowi zostali skierowani do ich zebrania celem pochowania w wyznaczonych miejscach (te pochówki były chyba głównie w Klonowie). Trzeba było jechać z końmi i wozem i zbierać szczątki po lasach . Z uwagi na to, że ciał było dużo, a praca dość nieprzyjemna, część poległych zagrzebano po cichu w lesie tam, gdzie leżeli, w płytkich mogiłach, często razem z bronią. Oczywiście chodzi o nieoznaczone mogiły, czyli to taki polski sposób na przyspieszenie i obniżkę kosztów…
Na mapkach zaznaczyłem czerwonym kółkiem cmentarz i niebieskim słynny most po którym przejechały czołgi Guderiana.


Wracając do cmentarza, słyszałem historię o wykopanym tam kilkanaście, może dwadzieścia lat temu skarbie, czy może jakichś pamiątkach rodzinnych. Uciekający kilka dni przed frontem miejscowi Niemcy zakopali coś na tym cmentarzu. Było to dość typowe postępowanie z obawy przed utratą cennych rzeczy podczas ucieczki na zachód. Cmentarz był łatwym punktem orientacyjnym, nawet jeśli informacje i mapkę przekazywało się potomnym. Wykopywali te rzeczy nieraz wiele lat po wojnie. W Sokolu jeszcze widać ślady po sporym wykopie, który pojawił się niespodziewanie po jednej nocy.
W innej pobliskiej miejscowości niemieccy turyści przyjechali pod namiot i uparli się by go postawić w określonym miejscu w ogrodzie. Zapłacili za tydzień z góry. Następnego dnia zniknęli. Pod namiotem znaleziono wykopany spory dół. Gospodarstwo było poniemieckie.
Z innych cmentarnych historii; po przejściu frontu w okolicznych lasach leżało wiele ciał poległych żołnierzy, często z bronią i porozrywanych. Miejscowi zostali skierowani do ich zebrania celem pochowania w wyznaczonych miejscach (te pochówki były chyba głównie w Klonowie). Trzeba było jechać z końmi i wozem i zbierać szczątki po lasach . Z uwagi na to, że ciał było dużo, a praca dość nieprzyjemna, część poległych zagrzebano po cichu w lesie tam, gdzie leżeli, w płytkich mogiłach, często razem z bronią. Oczywiście chodzi o nieoznaczone mogiły, czyli to taki polski sposób na przyspieszenie i obniżkę kosztów…
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
W biuletynach informacyjnych urzędu gminy w Gostycynie natknąłem się na ciekawe artykuły. Szczególnie zainteresowała mnie cz. I, gdyż dotyczy omawianego powyżej terenu.
Oto linki do nich:
Cz. I (od 22 strony biuletynu): http://gostycyn.pl/files/sites/359/wiad ... nne_02.pdf
Cz. II (od 9 strony biuletynu): http://gostycyn.pl/files/sites/359/wiad ... nne_03.pdf
Cz. III (od 29 strony biuletynu): http://gostycyn.pl/files/sites/359/wiad ... nne_04.pdf
-- poniedziałek, 13 lut 2012, 20:40 --
Podobny artykuł znalazłem też w dwumiesięczniku turystyczno-krajoznawczym (od strony 10):
http://www.nasze.kujawsko-pomorskie.pl/ ... 3_2008.pdf
Oto linki do nich:
Cz. I (od 22 strony biuletynu): http://gostycyn.pl/files/sites/359/wiad ... nne_02.pdf
Cz. II (od 9 strony biuletynu): http://gostycyn.pl/files/sites/359/wiad ... nne_03.pdf
Cz. III (od 29 strony biuletynu): http://gostycyn.pl/files/sites/359/wiad ... nne_04.pdf
-- poniedziałek, 13 lut 2012, 20:40 --
Podobny artykuł znalazłem też w dwumiesięczniku turystyczno-krajoznawczym (od strony 10):
http://www.nasze.kujawsko-pomorskie.pl/ ... 3_2008.pdf
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Biuletyny Gminy Gostycyn są ewenementem wśród tego typu wydawnictw gminnych jeśli chodzi o jakość treści na tematy historycznie i nie tylko.
Temat cmentarza będzie trzeba jeszcze podrążyć. W międzyczasie słyszałem, że jednak mógł on mieć coś wspólnego z cmentarzem żydowskim, gdyż to być może Żydzi przybyli z Niemiec pierwotnie prowadzili kuźnicę w Hamerze. Później stał się ewangelickim. Prawdopodobnie był jeszcze jeden cmentarz – wojenny, może mogiły z walk w czasie wojny, obecnie pod wodą. Może chodzi o czasowe miejsce pochówku poległych żołnierzy , z którego i ciała ekshumowano i przeniesiono.
W biuletynach jest opis walk w tym miejscu i strat niemieckich do czasu wycofania się polskiej obrony i sforsowania mostu.
Tutaj fotka z września 1939 – widać spore zniszczenia we wsi:
http://img41.imageshack.us/img41/2803/image016yub.jpg
z forum : http://www.feldgrau.net/forum/viewtopic ... 24&t=30914
Temat cmentarza będzie trzeba jeszcze podrążyć. W międzyczasie słyszałem, że jednak mógł on mieć coś wspólnego z cmentarzem żydowskim, gdyż to być może Żydzi przybyli z Niemiec pierwotnie prowadzili kuźnicę w Hamerze. Później stał się ewangelickim. Prawdopodobnie był jeszcze jeden cmentarz – wojenny, może mogiły z walk w czasie wojny, obecnie pod wodą. Może chodzi o czasowe miejsce pochówku poległych żołnierzy , z którego i ciała ekshumowano i przeniesiono.
W biuletynach jest opis walk w tym miejscu i strat niemieckich do czasu wycofania się polskiej obrony i sforsowania mostu.
Tutaj fotka z września 1939 – widać spore zniszczenia we wsi:
http://img41.imageshack.us/img41/2803/image016yub.jpg
z forum : http://www.feldgrau.net/forum/viewtopic ... 24&t=30914
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Szkoda, że zdjęcia, jakie dostępne są w internecie są zazwyczaj niskiej jakości i skanowane w niskiej rozdzielczości. Byłoby wspaniale móc dotrzeć do kogoś, kto ma ich oryginały.
W publikacjach przetaczają się zazwyczaj te same nazwiska, np. P. Robert Grochowski, P. Marek Sass. Ciekawe, czy Oni są w posiadaniu takowych, lub może wiedzą, gdzie ich można szukać.
Myślę też o tym, aby popytać miejscową ludność, np. w Wymysłowie ostało się jedno gospodarstwo; byłem w jego pobliżu podczas jednej z letnich wędrówek, ale jakoś nie zaszedłem.
-
Robert Grochowski
- brak
- Posty: 459
- Rejestracja: czwartek, 15 sty 2009, 00:00
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Niestety, nie dysponuję oryginałami zdjęć. Nie spodziewałbym się również cudów u miejscowej ludności - albo nie było ich na miejscu walk (ewakuacja lub ucieczka), albo nie posiadali aparatów fotograficznych (przed wojną aparat kosztował całkiem spore pieniądze)
,,Powiedziałem im również, aby nie pracowali w firmach produkujących narzędzia mordu i żeby wyrażali pogardę dla ludzi, którzy myślą, że takie narzędzia są nam potrzebne" - Kurt Vonnegut, Rzeźnia numer pięć
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Ciekawe materiały inwentaryzacyjne WDW. Druczki kartotek pokazują, że wydrukowano je w latach 50-tych, ale nie zaznaczono roku spisu. Pewnie to jakieś działania sprzed wypełnienia Zalewu Koronowskiego wodą. Może są też takie dokumenty cmentarza w Wielonku, którego nie odnalazłem?
Czy ten grób był poddany ekshumacji i ciała przeniesiono na zbiorowy cmentarz żołnierzy niemieckich ?
viewtopic.php?f=9&t=3920&start=20
Czy ten grób był poddany ekshumacji i ciała przeniesiono na zbiorowy cmentarz żołnierzy niemieckich ?
viewtopic.php?f=9&t=3920&start=20
WDW pisze:W którymś z wątków była mowa o cmentarzu ewangelickim w okolicach Sokole Kuźnica.
Otóż w swoich papierach znalazłem ciekawostkę - kartę grobu wojennego żołnierzy niemieckich pochowanych na cmentarzu ewangelickim w miejscowości Hamer, gromada Sokole Kuźnica. Mapka jak i karta raczej na pewno pochodzą z okresu przed powstaniem Zalewu. Na mapce jest np. zaznaczony dawny młyn Hamer.![]()
![]()
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
witam,moj pierwszy post,ale zaraz musze coś sprostować
cmentarz o którym piszesz,to mogiła byłych właścicieli młynu Hamer.
Nie byli tam chowani żołnerze,
Jeden cmentarz jest pod wodą,pewnie to ten którego dotyczą skany,ale tam ekshumowano Żołnierzy juz w 1946 roku
inny interesujący cmentarz znajduje się w miejscowości wymysłowo
http://mapa.szukacz.pl/?&lat=53.371910& ... l&t=Kliknięty punkt
cmentarz o którym piszesz,to mogiła byłych właścicieli młynu Hamer.
Nie byli tam chowani żołnerze,
Jeden cmentarz jest pod wodą,pewnie to ten którego dotyczą skany,ale tam ekshumowano Żołnierzy juz w 1946 roku
inny interesujący cmentarz znajduje się w miejscowości wymysłowo
http://mapa.szukacz.pl/?&lat=53.371910& ... l&t=Kliknięty punkt
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Czy możesz pokazać na mapce, gdzie był ten drugi cmentarz, bedący pod wodą ? Na żadnych mapach go nie ma, więc może były to tylko mogiły wojenne?
Co do cmentarza wśród świerków, to nie wygląda on na mogiłę właścicieli młyna lecz na cmentarz wiejski, gdyż jest tam więcej grobów, a przynajmniej śladów po nich. Mapka pokazana przez WDW wskazuje też na to miejsce i jest tam okreslenie "cmentarz ewangelicki", a to stare zapisy z inwentury w terenie (z lat 50-tych).
Może wiesz też coś o cmentarzu w Wielonku i mogile symbolicznej poilotów w tej okolicy? Cmentarze w Wielonku i Wymysłowie mają też wątki w tym dziale.
Co do cmentarza wśród świerków, to nie wygląda on na mogiłę właścicieli młyna lecz na cmentarz wiejski, gdyż jest tam więcej grobów, a przynajmniej śladów po nich. Mapka pokazana przez WDW wskazuje też na to miejsce i jest tam okreslenie "cmentarz ewangelicki", a to stare zapisy z inwentury w terenie (z lat 50-tych).
Może wiesz też coś o cmentarzu w Wielonku i mogile symbolicznej poilotów w tej okolicy? Cmentarze w Wielonku i Wymysłowie mają też wątki w tym dziale.
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Tu: http://conrad600.w.interia.pl/800/histo ... znica.html przeczytałem, że cmentarz ten został w tym roku zdewastowany... 
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Straszliwe zbydlęcenie. Nie mogli tego zrobić ludzie cywilizowani. Z tego wynika, że ci ludzie (nie wiem czy to właściwe słowo) w razie głodu będą zabijać innych dla pożywienia i zjadać. To ta sama kategoria, która jest zdolna uznać jakąś rasę za gorszą i ją zgładzić.
Latem widywałem jeszcze ten metalowy płotek z wody. Pewnie nastąpiło to bliżej jesieni.
Latem widywałem jeszcze ten metalowy płotek z wody. Pewnie nastąpiło to bliżej jesieni.
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Tak, ja też patrzyłem na niego z wody. Wielka szkoda, że na wiosnę już go nie zobaczę
.
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Hamerski most zaznaczony niebieskim kółkiem na mapce powyżej - tu na zdjęciu dostępnym na stronie Nadleśnictwa Zamrzenica:

Groby wojenne na cmentarzu lub we wsi mogły pochodzić z walk wrześniowych - mostu broniła kompania kolarzy, której nie udało się go spalić. Zostali wzięci do niewoli. Bardziej jednak prawdopodobne jest, że były to groby z walk w 1945 roku.
Znana mi jest historia rannego w tej okolicy Niemca, który został przechowany w jednym z gospodarstw przez czas przejścia frontu aż do wyzwolenia. Wiązało się to z wielkim narażeniem na represje w razie odkrycia tego faktu, szczególnie przez czerwonoarmistów. Niemiecki młody żołnierz postanowił, że zostanie pastorem jeśli przetrwa wojnę żywy. Jak wyzdrowiał, załatwiono mu włoskie papiery jeńca wojennego zwolnionego z obozu jenieckiego na terenie Polski i na tych papierach kupiono mu bilet na pociąg i wyjechał z Polski do Włoch. Oczywiście trafił ostatecznie do Niemiec. Został pastorem, tak jak postanowił. Odwiedził Sokole Kuźnicę dopiero w latach osiemdziesiątych. Na pamiątkę ocalenia postawił drewniany krzyż na skarpie Zalewu na skraju ośrodka Polon. Krzyż ten był brany przez niektórych za grób z czasów wojny. Dzisiaj tego krzyża już tam nie ma. Możliwe, że został zniszczony gdy spychano skarpę do wody budując plażę ośrodka Polon lub później, może po prostu spróchniał.

Groby wojenne na cmentarzu lub we wsi mogły pochodzić z walk wrześniowych - mostu broniła kompania kolarzy, której nie udało się go spalić. Zostali wzięci do niewoli. Bardziej jednak prawdopodobne jest, że były to groby z walk w 1945 roku.
Znana mi jest historia rannego w tej okolicy Niemca, który został przechowany w jednym z gospodarstw przez czas przejścia frontu aż do wyzwolenia. Wiązało się to z wielkim narażeniem na represje w razie odkrycia tego faktu, szczególnie przez czerwonoarmistów. Niemiecki młody żołnierz postanowił, że zostanie pastorem jeśli przetrwa wojnę żywy. Jak wyzdrowiał, załatwiono mu włoskie papiery jeńca wojennego zwolnionego z obozu jenieckiego na terenie Polski i na tych papierach kupiono mu bilet na pociąg i wyjechał z Polski do Włoch. Oczywiście trafił ostatecznie do Niemiec. Został pastorem, tak jak postanowił. Odwiedził Sokole Kuźnicę dopiero w latach osiemdziesiątych. Na pamiątkę ocalenia postawił drewniany krzyż na skarpie Zalewu na skraju ośrodka Polon. Krzyż ten był brany przez niektórych za grób z czasów wojny. Dzisiaj tego krzyża już tam nie ma. Możliwe, że został zniszczony gdy spychano skarpę do wody budując plażę ośrodka Polon lub później, może po prostu spróchniał.
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Cześć wszystkim.
Zdjęcia, które widzę tu na forum są z ostatnich lat, kiedy już te groby zostały zniszczone i praktycznie nic nie można odczytać. Nie są to jednak pozostałości cmentarza tylko, jak ktoś już wcześniej sprostował, grobowiec (dwie mogiły) byłych właścicieli młyna. Kiedyś było to miejsce dobrze osłonięte i tylko miejscowi grzybiarze je znali (między innymi ja) ale po niszczycielskiej wichurze w 2002 lub 2003 roku trzeba było usunąć kilka zwalonych drzew i miejsce się odsłoniło. Coraz więcej osób dowiadywało się o nim i ostatnie sześć lat to totalna rozwałka pięknych nagrobków młynarza i jego żony (nie pamiętam imion ale nazwisko Muller). Miałem gdzieś stare zdjęcie jeszcze sprzed dewastacji i postaram się je odnaleźć. Stare zdjęcia miał też pan Marian, który był opiekunem stanicy po drugiej stronie zalewu. Jeżeli ktoś może dotrzeć do tego pana to polecam. Przeprowadził się jednak kilka lat temu nie wiadomo gdzie. Można zapytać w centrali PTTK w Bydgoszczy.
Pozdrawiam
Zdjęcia, które widzę tu na forum są z ostatnich lat, kiedy już te groby zostały zniszczone i praktycznie nic nie można odczytać. Nie są to jednak pozostałości cmentarza tylko, jak ktoś już wcześniej sprostował, grobowiec (dwie mogiły) byłych właścicieli młyna. Kiedyś było to miejsce dobrze osłonięte i tylko miejscowi grzybiarze je znali (między innymi ja) ale po niszczycielskiej wichurze w 2002 lub 2003 roku trzeba było usunąć kilka zwalonych drzew i miejsce się odsłoniło. Coraz więcej osób dowiadywało się o nim i ostatnie sześć lat to totalna rozwałka pięknych nagrobków młynarza i jego żony (nie pamiętam imion ale nazwisko Muller). Miałem gdzieś stare zdjęcie jeszcze sprzed dewastacji i postaram się je odnaleźć. Stare zdjęcia miał też pan Marian, który był opiekunem stanicy po drugiej stronie zalewu. Jeżeli ktoś może dotrzeć do tego pana to polecam. Przeprowadził się jednak kilka lat temu nie wiadomo gdzie. Można zapytać w centrali PTTK w Bydgoszczy.
Pozdrawiam
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Zgodnie z sugestią, czy też podpowiedzią jerzego++, rozmawiałem z panem Marianem. Niestety nie ma już tych zdjęć cmentarza, gdyż zostały w stanicy w pomieszczeniu, które spaliło się. Były tam też stare mapy niemieckie. Można popytać u obecnego stanicowego, ale sądzę, że nic nie zostało, bo nie ma tam stabilizacji na tym stanowisku, co nie sprzyja zachowaniu pamiątek i pamięci o historii.
Natomiast wypytałem nieco o cmentarz. Był to jednak ewangelicki cmentarz wiejski, chociaż pewnie grobowiec rodziny młynarza dominował na nim. Było przynajmniej 5 zachowanych dobrze grobów i ślady po wielu innych – ziemnych, bez trwałych pomników lub zniszczonych. Przez długie lata na jednym z grobów pojawiały się kwiaty i znicze na 1 listopada i latem w okresie wakacyjnym. Te letnie – bardzo drogi i piękny bukiet – sugerowały, że przyjeżdżał tu ktoś z zachodu.
W czasach, gdy nagrobki istniały i napisy na nich były czytelne, dało się zidentyfikować najstarszą datę, która była z okresu ok. 1873 – 1878 (groby rodziny: dziecka + 3 osoby dorosłe), a dodatkowe informacje mówiły, że była wtedy epidemia.
Kilka ciekawostek o samej wsi Hamer. Rzeka Krówka była tam spiętrzona dość szeroką tamą i wypływała ze sztucznie spiętrzonego zbiornika dwoma strugami, z których każda napędzała osobne koło młyńskie. Napęd wodny zasilał całkiem spory przemysł lokalny w postaci młyna, tartaku i kuźni.
We wsi znajdowały się 3 porządne domy rodziny właścicieli tych zakładów napędzanych wodą rzeki Krówki i 7 czworaków mieszkańców mających utrzymanie z pracy u tych pierwszych lub innych zajęć.
I jeszcze uzupełnienie do historii zatopionego mostu, tego po którym przejechały czołgi Guderiana. Most ten był podobno budowany 2 razy. Raz - przez polskich saperów w sierpniu 1939 roku – broniąca go kompania kolarzy nie dała rady go spalić przed nadejściem Niemców. Drugi raz - znowu przez polskich saperów - w 1945 roku, tuż po ucieczce Niemców, którzy go spalili skutecznie. Elementy mostu wykonano wtedy w hamerskim tartaku.
W pobliżu miejsca, gdzie tzw. „zalana szosa” dochodzi do zalewu Koronowskiego p. Marian znalazł kiedyś pistolet maszynowy Beretta. Miał on zbutwiałą drewniana kolbę, a poza tym dobrze się zachował. http://pl.wikipedia.org/w/index.php?tit ... 0519202801
Pistolet został przekazany do ówczesnego muzeum POW. Miał czytelny numer i podobno muzeum zwróciło się do odpowiednich archiwów w Niemczech uzyskując informację o jego ostatnim użytkowniku.
Pistolet został porzucony lub zakopany w 1945 roku, gdy w okolicy trwały zacięte walki. Na terenie było sporo okopów, a wycofujący się okupanci, jak też sprzątający z nakazu Rosjan teren Polacy, zakopali w niektórych miejscach spore składy broni i amunicji. Te rzeczy leżą tam do dziś.
Natomiast wypytałem nieco o cmentarz. Był to jednak ewangelicki cmentarz wiejski, chociaż pewnie grobowiec rodziny młynarza dominował na nim. Było przynajmniej 5 zachowanych dobrze grobów i ślady po wielu innych – ziemnych, bez trwałych pomników lub zniszczonych. Przez długie lata na jednym z grobów pojawiały się kwiaty i znicze na 1 listopada i latem w okresie wakacyjnym. Te letnie – bardzo drogi i piękny bukiet – sugerowały, że przyjeżdżał tu ktoś z zachodu.
W czasach, gdy nagrobki istniały i napisy na nich były czytelne, dało się zidentyfikować najstarszą datę, która była z okresu ok. 1873 – 1878 (groby rodziny: dziecka + 3 osoby dorosłe), a dodatkowe informacje mówiły, że była wtedy epidemia.
Kilka ciekawostek o samej wsi Hamer. Rzeka Krówka była tam spiętrzona dość szeroką tamą i wypływała ze sztucznie spiętrzonego zbiornika dwoma strugami, z których każda napędzała osobne koło młyńskie. Napęd wodny zasilał całkiem spory przemysł lokalny w postaci młyna, tartaku i kuźni.
We wsi znajdowały się 3 porządne domy rodziny właścicieli tych zakładów napędzanych wodą rzeki Krówki i 7 czworaków mieszkańców mających utrzymanie z pracy u tych pierwszych lub innych zajęć.
I jeszcze uzupełnienie do historii zatopionego mostu, tego po którym przejechały czołgi Guderiana. Most ten był podobno budowany 2 razy. Raz - przez polskich saperów w sierpniu 1939 roku – broniąca go kompania kolarzy nie dała rady go spalić przed nadejściem Niemców. Drugi raz - znowu przez polskich saperów - w 1945 roku, tuż po ucieczce Niemców, którzy go spalili skutecznie. Elementy mostu wykonano wtedy w hamerskim tartaku.
W pobliżu miejsca, gdzie tzw. „zalana szosa” dochodzi do zalewu Koronowskiego p. Marian znalazł kiedyś pistolet maszynowy Beretta. Miał on zbutwiałą drewniana kolbę, a poza tym dobrze się zachował. http://pl.wikipedia.org/w/index.php?tit ... 0519202801
Pistolet został przekazany do ówczesnego muzeum POW. Miał czytelny numer i podobno muzeum zwróciło się do odpowiednich archiwów w Niemczech uzyskując informację o jego ostatnim użytkowniku.
Pistolet został porzucony lub zakopany w 1945 roku, gdy w okolicy trwały zacięte walki. Na terenie było sporo okopów, a wycofujący się okupanci, jak też sprzątający z nakazu Rosjan teren Polacy, zakopali w niektórych miejscach spore składy broni i amunicji. Te rzeczy leżą tam do dziś.
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Hrab pisze:W pobliżu miejsca, gdzie tzw. „zalana szosa” dochodzi do zalewu Koronowskiego p. Marian znalazł kiedyś pistolet maszynowy Beretta. Miał on zbutwiałą drewniana kolbę, a poza tym dobrze się zachował. http://pl.wikipedia.org/w/index.php?tit ... 0519202801
Pistolet został przekazany do ówczesnego muzeum POW. Miał czytelny numer i podobno muzeum zwróciło się do odpowiednich archiwów w Niemczech uzyskując informację o jego ostatnim użytkowniku.
Pistolet został porzucony lub zakopany w 1945 roku, gdy w okolicy trwały zacięte walki. Na terenie było sporo okopów, a wycofujący się okupanci, jak też sprzątający z nakazu Rosjan teren Polacy, zakopali w niektórych miejscach spore składy broni i amunicji. Te rzeczy leżą tam do dziś.
Ale to ballada, taka jaką uslyszysz w każdej polskiej wsi.
Miejsce nie miało żadnego znaczenia strategicznego,to że w 1939 r przejechaly tam jakieś czołgi Guderiana, nie świadczy o niczym.
1 Września przejechały czołgi,jak przez wszytskie pozostałe przeprawy na Brdzie, Wszytsko co militarne było sprzątane(rozminowywane) dopiero w 1946-47 roku. Sprzątano miejscowość Łachowo ,które jest teraz pod wodą.
okolica była przeszukiwana od lat 90tych,przyjeżdzały spore ekipy, niestety dopiero w 2000roku,okazało się ,że ktoś mylnie opisał nazwe miejscowości i nie chodzilo o ten ''hamer'', młynow młotkowych było sporo.
ponad 70km dalej było to miejsce (okolice Świecia).
Teraz okolica Sokola Kuźnicy,jest bardzo mocno pilnowana przez leśników,jest to półwysep do ktorego prowadzą dwie drogi ,niestety jest tam ostoja zwierzyny łownej oraz hodowla ekperymentalna.
Cmentarz ktorego dotyczy wątek, to mogiła dawnych włascicieli młyna,zmarli na jakąś chorobę w jednej chwili prawie wszyscy.
Cmentarz ktory opisany jest na skanach,to mogiła bezimienna żołnierzy,są to ofiary najglupszego epizodu naszej okolicy o jakim slyszałem.
Żołnierze Ci zginęli w szkole w Mąkowarsku zimą 44 roku,opisze to historię w wolnej chwili.
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Witam,
Bardzo ciekawa informacja o żołnierzach niemieckich zabitych w szkole w Mąkowarsku.
Osobiście zajmuję się historią tych stron, ale nigdy o tym nie słyszałem.
Będę wdzięczny na przybliżenie tego wydarzenia.
pozdrawiam
Jakub
Bardzo ciekawa informacja o żołnierzach niemieckich zabitych w szkole w Mąkowarsku.
Osobiście zajmuję się historią tych stron, ale nigdy o tym nie słyszałem.
Będę wdzięczny na przybliżenie tego wydarzenia.
pozdrawiam
Jakub
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Historie tą opisał mi naoczny świadek
na ul, Kwiatowej była szkoła,Mąkowarsko przechodziło z rąk do rąk kilka razy w styczniu 45r.
Niemieccy żołnierze zostali zepchnięci za Kamionkę,Rosjanie w szkole chcieli sie przespać,niestety w nocy niemcy wrócili,podpalili szkołę pociskami zapalającymi,zabarykadowali drzwi od zewnątrz,zdesperowani Rosjanie wyskakiwali z okien wprost pod ostrzał z KM,ci ktorych nie trafily kule,lamali nogi na oblodzonym betonie.
Rosjanie juz kilka godzin później zlapali kilku z tych Niemcow,przywiązali ich nogami do gory i kastrowali na ''żywca''.
Swiadek opowiadał mi to bardzo przejety,z łzami w oczach,pokazał wszystkie miejsca dokładnie,także okopy czołgowe i stanowiska strzeleckie.
Zołnierze zostali pochowani w dolach strzeleckich,nastepnie przeniesiono ich zwłoki wiosną na cmentarz w Pruszczu.
Kilometr dalej było miejsce obserwacji przeciwlotniczej,do dziś są doły...
W Pruszczu w poblizu stacji kolejowej pochowano ponad 100 żołnierzy Rosyjskich,ich także ekshumowano i złozono w mogiłach na okolicznych cmentarzach.
Przy ekshumacji pracowali głownie okoliczni mieszkancy,opowiadali jak to się odbywało,to co opowiadali było straszne,rozkładające się zwloki,większość bez butów?...
na ul, Kwiatowej była szkoła,Mąkowarsko przechodziło z rąk do rąk kilka razy w styczniu 45r.
Niemieccy żołnierze zostali zepchnięci za Kamionkę,Rosjanie w szkole chcieli sie przespać,niestety w nocy niemcy wrócili,podpalili szkołę pociskami zapalającymi,zabarykadowali drzwi od zewnątrz,zdesperowani Rosjanie wyskakiwali z okien wprost pod ostrzał z KM,ci ktorych nie trafily kule,lamali nogi na oblodzonym betonie.
Rosjanie juz kilka godzin później zlapali kilku z tych Niemcow,przywiązali ich nogami do gory i kastrowali na ''żywca''.
Swiadek opowiadał mi to bardzo przejety,z łzami w oczach,pokazał wszystkie miejsca dokładnie,także okopy czołgowe i stanowiska strzeleckie.
Zołnierze zostali pochowani w dolach strzeleckich,nastepnie przeniesiono ich zwłoki wiosną na cmentarz w Pruszczu.
Kilometr dalej było miejsce obserwacji przeciwlotniczej,do dziś są doły...
W Pruszczu w poblizu stacji kolejowej pochowano ponad 100 żołnierzy Rosyjskich,ich także ekshumowano i złozono w mogiłach na okolicznych cmentarzach.
Przy ekshumacji pracowali głownie okoliczni mieszkancy,opowiadali jak to się odbywało,to co opowiadali było straszne,rozkładające się zwloki,większość bez butów?...
Re: Cmentarz ewangelicki - Sokole Kuźnica
Serdecznie dziękuję za bardzo cenną dla mnie informację.
Wyjaśnia ona wątpliwości co do tego kto spalił szkolę ewangelicką w Mąkowarsku.
Bo to co Pan opisał to się najprawdopodobniej dotyczy dawnej szkoły ewangelickiej ( przed wojną i w czasie okupacji był tam urząd wójtostwa).
pozdrawiam
Jakub
Wyjaśnia ona wątpliwości co do tego kto spalił szkolę ewangelicką w Mąkowarsku.
Bo to co Pan opisał to się najprawdopodobniej dotyczy dawnej szkoły ewangelickiej ( przed wojną i w czasie okupacji był tam urząd wójtostwa).
pozdrawiam
Jakub