Bardzo dlugo interesowaly mnie tereny zaraz nad Trzema Stawami i zrodelkiem (gdzie do dzis ludzie biora wode do gotowania np herbaty). Tereny te malowniczo usytuowane na skarpie/wzgorzu (prawdopodobnie stanowily kiedys brzeg pradoliny Brdy (Wisly?) ) nalezace do Nadwislanskiego Parku Krajobrazowego odwiedzalem za kzdym razem kiedy tedy przejezdzalem. Tu wlasnie mozna zobaczyc bardzo piekne miejsca w postaci wawozow pokrytych zlotymi liscmi, ktore nie raz spowodowaly, ze musialem przystanac i spokojnie uspokoic przyszpieszony oddech. Wiele godzin spedzilem na fotografowniu tych miejsc lub podziwianiu przyrodu w postaci obrosnietych mchem konarow drzew, powalonych pni, strumieni wody, ktora wyplywa "z srodka ziemi". Moja uwage bardzo przykuwala jedna rzecz: ciagnace sie wieloma metrami (moze i kilometrami) rowy. Nie wygladaja na naturalny twor. Ciagna sie od Rynkowa az do Czerwonej Drogi, tkora prowadzi do Niemcza. Ida idealnie przy "krawedzi" wzgorza. Widac, ze sa "zrobione" w jakims celu. Po kilku latach, kiedy widzialem gdzies indziej okopy, ktore kopano (budowano) podczas wojen, powrocilem do Myslecinka i krzyknalem EUREKA
Jesli macie jakiekolwiek szczegolowe informacje o tych miejscach, o tych okopach lub dzialaniach w tym rejonie prosze poszcie. Pod nosem mamy swietnie zachowany skansen, a niewiele o nim wiemy
sczegoly na temat okop i okolic znalezione w sieci:
Lasy te zawsze przez mieszkańców Bydgoszczy byly traktowane jako jedna całość i słuzyly celom rekreacji.mimo ze gospodarka leśna w państwie pruskim byla centralna , to jednak władze miasta Bydgoszczy powołującsie na dawne przywileje królów polskich uzyskały zgodę od Ministerstwa lasów na ustawienie wzdłuz drogi leśnej do Rynkowa ławek na odpoczynek dla spacerowiczów. do wybuchu I wojny światowej,w letnie niedziele przechadzką do Rynkowa należała do obowiązków.
W tym czasie żaden samochód nie odważył sie wjechać w głąb lasu.Jedynie posiadacze żywych koni i bryczek pojechali do restauracji przy stacji i leśniczówce Rynkowo.Dla chetnych świeżego powietrza nie czujących sie na sile przejść pieszo do rynkowa była do dyspozycji kolej. Rok1914-pierwszy rok wojny nie oszczedził lasów pod-bydgoskich.Wzdłuż skarpy Myślęcińskiej i dalej Rynkowskiej wycieto las na przestrzeni kilkuset metrów, by uzyskać pole obstrzlu.
Wówczas Prusacy byli jeszcze pewni zwycięstwa.Dla chętnych do karczowania lasu byly nie tylko dobre zarobki,ale i dodatkowe wyżywienie.Wydawano pracownikom tyle słoniny,że ją przybijano do drzew.W skarpie i na jej szczycie wykopywano rowy strzeleckie i ziemniaki.Dopiero w okresie miedzywojennym zalesiono wyręby.Okopy pozostawiono czasowi do likwidacji.Ślady ich można bylo jeszcze oglądać w latach trzydziestych. Dziś nie ma już majątku Rycerskiego.
Część areału w wyniku reformy rolnej została rozparcelowana.Część poszła pod Pracownicze Ogródki Działkowe.Część przeznaczono pod tereny wystawowe i park kultury i wypoczynku.Resztę wraz z pozostałymi po majątku zabudowaniami użytkuje PGR Kusowo,utrzymując tu ośrodek Treningowy koni sportowych,ktorych obecnie jest tu 40. Obejście majątku zmienilo charakter. Nie ma obory i świniarni. Dawny dworek jak i sąsiedni dom administracyjny są dobrze utrzymane.
To samo można powiedzieć o trzech dawnych czworakach majątkowych i browarze.Ostatni z czerwonej cegły powstał około 1900r. Dworek jak i dom administracji powstały dużo wcześniej.Dzisiejszy kształt nadali im prawdopodobnie Struebingowie w połowie ub. wieku. Czworaki majątkowe na pewno są dużo starsze,co można wnioskować z fundamentów i pod-murówki z kamienia polnego.W parku majątku o powierzchni kilkunastu ha,staw i stary drzewostan.Szkoda, że nie pielęgnowany.
zrodlo: http://www.palac.com.pl/historia/
-- poniedziałek, 20 lip 2009, 21:39 --
nikt nic nie wie na ten temat?
-- poniedziałek, 20 lip 2009, 21:40 --
raczej - nikt nie ma informacji o tych okopach?
