Ulica Jackowskiego

[BYDZIAK 1958]

Maksymiliana Jackowskiego. Muszę przyznać, że należę do chyba większości mieszkańców, którzy nie znają historii patronów nazw ulic. Żył w XIXw i był działaczem głównie na rzecz rozwoju rolnictwa. Aresztowany za pomoc powstańcom styczniowym, przebywał w kilku więzieniach. U schyłku życia, za swe zaangażowanie, głównie dla wsi, zyskał przydomek "Króla chłopów". To tak w skrócie.

Wyraźny zarys obecnej ulicy, jest dobrze widoczny już na planie Lindnera z 1800 roku. Ciekawie wygląda większa część zachodniej strony ulicy. Z mapy wynika, że mogło to być jakieś mokradło lub łąka, poprzecinana licznymi strumieniami. W miejscu oznaczonym strzałką, łączyły się w jeden strumyk, który przepływając pod mostkiem w kierunku wschodnim, wpływał do starego kanału w rejonie dzisiejszego przystanku komunikacji miejskiej - "Garbary"



Najbardziej znanym budynkiem na początku ulicy jest ten narożnikowy po stronie zachodniej, który w nieco zmienionym wyglądzie stoi tam do dziś. Więcej o nim tutaj:http://www.forum.bsmz.org/viewtopic.php?f=90&t=5200

Drugi narożnik, po przeciwnej stronie ulicy jest dziś pusty. Zresztą sama ulica jest w tym miejscu odcięta od ul Grunwaldzkiej, z która się kiedyś łączyła.

[Hrab]

Na tej wyburzonej działce znajdował się kiedyś jeden z bydgoskich browarów "Browar Polny Zamek" Stanisława Strachowskiego, wcześniej zwany w obcym języku Brauerei zum Poldschlöβchen przy Feldstrasse 37/38 należący do A. Hirschbrucha : viewtopic.php?f=93&t=4974
Trzeba pamiętać, że to było obok kanału, więc miejsce było uczęszczane. Był to nieduży browar z własnym wyszynkiem piwa.

[AERO]

Jeśli dobrze pamiętam , stało tam kilka ceglanych budynków . Najwyższy to bodaj 2 piętrowy z zaadaptowanym na mieszkania wysokim strychem. Był on zasiedlony przynajmniej do końca lat 70. Miałem okazję bywać w tym budynku. Mieszkał tam z rodziną szkolny kolega.
Pozostałe obiekty na tej działce były wykorzystywane jako magazyny mebli i sprzętu dla gastronomii.
Gdzieś pod koniec lat 60 lub na początku lat 70, po przeciwnej str. ulicy w części nowego bloku , powstał pierwszy w okolicy Super-SAM . Jakaż to była rewelacja i atrakcja ! W nowej formie przetrwał do obecnych czasów.
Bloki na tej ulicy powstawały w latach 60 a domkiem Baby Jagi i mieszkającą w nim czarownicą straszono okoliczne dzieci.

[Hrab]

Jeszcze jeden obiekt przemysłowy przy tej ulicy:
Mleczarnia i piekarnia Dwór Szwajcarski. W 1912 roku przedsiębiorca z Gościeradza Ernst Berndt zakupił wolny teren przy dzisiejszej ulicy Jackowskiego 26/28. Został tu wybudowany obiekt mleczarni połączonej z piekarnią.
Firma od uruchomienia używała nazwy Schweizerhof - Molkerei und Dampf Bäckerei. Jako piekarnia i mleczarnia parowa dysponowała kotłem i maszyną parową uzyskując dzięki tym urządzeniom napęd do wszelkich mieszadeł i podgrzewanie kotłów.
Nazwa Schweizerhof funkcjonowała do 1920 roku i w czasach ostatniej wojny. Zakład jest protoplastą mleczarni Osowa.
Fabryka istnieje do dzisiaj, ale ma nowy profil działalności powiązany z mleczarstwem i ma swój wątek tutaj: viewtopic.php?f=95&t=5003&hilit=dw%C3%B3r

[AERO]

Obok mleczarni był i chyba jeszcze jest sklep firmowy.
Kupowało się tam mleko , sery , ciasta i pieczywo.
Mleko butelkowe , kapslowane lub mleko z konwi , nalewane do kanek aluminiową , 1l. nabierką.

Na rogu z ul. Garbary , długie lata istniał magiel i prężenie firan .

[Hrab]

Może masz na myśli ten sklepik? Jest obok zakładu, ale dziś to sklep ogólnospożywczy.
Na drugim zdjęciu widać szyld Mleczmaszu - obecnego właściciela fabryki.

[krajan]

Ten spożywczak nazywany był przez moją babcię 'mleczarnią'.

[Hrab]

Z tego wynika że to był ten sklep firmowy.
Kilka zdjęć ulicy z 2012 roku.

[BYDZIAK 1958]

Ten spożywczak nazywany był przez moją babcię 'mleczarnią'.

^^^
Chyba cała okolica nazywała ten sklep mleczarnią. 'My', z dalszej części Garbar też.
Ale widzę, że zmienił się szyld, w porównaniu do tego ze zdjęcia Hraba.

(...)
Gdzieś pod koniec lat 60 lub na początku lat 70, po przeciwnej str. ulicy w części nowego bloku , powstał pierwszy w okolicy Super-SAM . Jakaż to była rewelacja i atrakcja ! W nowej formie przetrwał do obecnych czasów.

^^^ Tak właśnie było! Dziwne, egzotyczne, a zarazem imponujące było branie do ręki towaru, oglądanie go i... często odłożenie ponownie na półkę...

[krajan]

Napiszcie jeszcze coś o klubie go-go Dżentelmen

[BYDZIAK 1958]

Napiszcie jeszcze coś o klubie go-go Dżentelmen

Te 'kluby' to efekt nowej swobody po zmianie ustroju. Pojawiały się one, wiec i pojawiali się Dżentelmeni. Wiem tylko ze słyszenia, że coś gdzieś takiego tam było. Na zdjęciu poniżej, w narożnikowym budynku widać szyld Żabki. Wcześniej też chyba było coś tam dla 'Dżentelmenów'.
Gdy byłem nastolatkiem, znajdowała się tam restauracja Kuchcik.

[monter1951]

Fabryka tytoniu i papierosów "STAMBUŁ" „Właścicielem jest p. Józef Robein. Rodzina to pochodzenia francuskiego, od niedawna jednak mieszkająca w Berlinie. Teraz jej przedstawiciel, p. Józef Robein, przeniósłszy się w lipcu 1920 r. do Bydgoszczy, każe uczyć dzieci swe już tylko po polsku. Jego fabryka „Stambuł" mieszcząca się w Bydgoszczy przy ulicy Jackowskiego posiada wszelkie urządzenia techniczne, bardzo celowo pomyślane, dzięki czemu towar, wyprodukowany tu, zaleca się wszelkiemi przymiotami, poszukiwanem i przez znawców. Pracuje w niej z górą 75 osób, które pod okiem wypróbowanego majstra specjalisty zdołają przerobić dziennie przeszło1000 kg. surowca”

( z Tygodnika Ilustrowanego 1923r)

[BYDZIAK 1958]

Na tej wyburzonej działce znajdował się kiedyś jeden z bydgoskich browarów "Browar Polny Zamek" Stanisława Strachowskiego, wcześniej zwany w obcym języku Brauerei zum Poldschlöβchen przy Feldstrasse 37/38 należący do A. Hirschbrucha : viewtopic.php?f=93&t=4974
Trzeba pamiętać, że to było obok kanału, więc miejsce było uczęszczane. Był to nieduży browar z własnym wyszynkiem piwa.

^^^ W czasie moich młodych lat stało tam jeszcze parę niskich budynków pełniących funcję magazynów itp. Ale sam narożnik placu był już ogrodzonym skwerem, z huśtawkami i piaskownica dla dzieci. Mówiliśmy na to Ogródek Jordanowski. Ja tam 'trenowałem' wyskoki z huśtawki.

[BYDZIAK 1958]

(...)
Bloki na tej ulicy powstawały w latach 60 a domkiem Baby Jagi i mieszkającą w nim czarownicą straszono okoliczne dzieci.

^^^ Przypomniało mi się, że domek Baby Jagi jest na zdjęciu Stanisława.
W opisie wspominał, że na placyku z chatką, znajdował się zakład dekarski.

[BYDZIAK 1958]

Wspominając obecnie pustą działkę po południowej stronie ulicy, Hrab pisał, że tam "znajdował się kiedyś jeden z bydgoskich browarów "Browar Polny Zamek". A później monter1951 pisał, że na Jackowskiego, pod jedynką, była fabryka tytoniu i papierosów "STAMBUŁ". Myślałem, że to było na drugim końcu ulicy. Wychodzi jednak na to, że te obie firmy były na przeciw siebie. Skorzystałem z podpowiedzi Hraba i zajrzałem do książki adresowej 1933. Ta stara numeracja, wyglądała jakoś chaotycznie. Oto przykład numerów, na ulicy, do dziesiątego. (W nawiasach stare numery)

[BYDZIAK 1958]

Powojenne bloki, zbudowane na części sporego placu, pokazanego wcześniej na mapce. Mniej więcej w okolicy miejsca czerwonego samochodu, 'dawno temu' przepływał strumień, pod małym mostkiem.
Drugie zdjęcie pokazuje typowe, głównie dwu piętrowe kamienice, budowane na samym początku XXw.
Aż trudno to sobie teraz wyobrazić, że do pierwszej połowy lat 70-tych minionego wieku, ta wąska ulica była ważnym szlakiem komunikacyjnym miasta. Jeździły tu np autobusy linii 60, 61, 62, 63 ...

[Hrab]

Na ostatnim zdjęciu pokazałeś m.in. dawną Fabrykę Obuwia "Juno". Budynek nie wygląda zbytnio fabrycznie.

[BYDZIAK 1958]

^^^ Możliwe, że prace najbardziej uciążliwe, odbywały się w budynku, w podwórzu.

[BYDZIAK 1958]

Kamienice północnej części ulicy po stronie zachodniej, stanowią zwarty ciąg, na ogół 'dwupiętrowego muru', od ul. śląskiej do ul. Łokietka.

[BYDZIAK 1958]

Od północnej strony, ulica Jackowskiego kończy się na położonej prostopadle ul. Łokietka. Mały, różowy obiekt po lewej stronie, (już na Łokietka), to dawny sklepik cukierni Dulina (może było pisane przez dwa 'el') Chyba cała okolica kupowała tam ciastka.
A gdyby ktoś się za bardzo rozpędził na 'Jacka', to mógłby przeciąć Łokietka i zaliczyć 'wodowanie' w Brdzie,