Fabryka mebli artystycznych
Fabryka mebli artystycznych
.... "Bracia Gabriel" w Bydgoszczy.
Szukam dawnego adresu tej fabryki. W ok. 1920\21 r. powstał w niej samolot P-V \P-Va.
Był to pierwszy samolot sportowy zbudowany w Polsce po I wojnie światowej, oraz pierwszy samolot krajowej konstrukcji, który wykonywał loty w niepodległej Polsce.
Info jest do uzyskania np. w necie w "Gazeta Bydgoska 1923.02.17 R.2 nr 38" ....ale nie mogę tego pliku otworzyć.
Szukam dawnego adresu tej fabryki. W ok. 1920\21 r. powstał w niej samolot P-V \P-Va.
Był to pierwszy samolot sportowy zbudowany w Polsce po I wojnie światowej, oraz pierwszy samolot krajowej konstrukcji, który wykonywał loty w niepodległej Polsce.
Info jest do uzyskania np. w necie w "Gazeta Bydgoska 1923.02.17 R.2 nr 38" ....ale nie mogę tego pliku otworzyć.
Re: Fabryka mebli artystycznych
od 1923r – Gdańska 138 (d.100)
Re: Fabryka mebli artystycznych
Dzięki wielkie.
Podany rok ;
) zbudowali w 1921 \22 r.
Podany rok ;
sugeruje jednak, że wcześniej mogli mieścić się w innym miejscu . Samolot Gabriel P-V bracia Gabriel i Skórzewski ( hrabiaod 1923r
Re: Fabryka mebli artystycznych
...chyba , że wcześniejszy adres tej F-my to Gdańska 100
Nie złapałem wcześniej
Nie złapałem wcześniej
(d.100)
Re: Fabryka mebli artystycznych
Dawny numer Gdańska 100, to dzisiejszy, +/-, 138 (zmiany właścicieli, podziały itp.)
W gazecie (link), podany jest tylko urzędowy komunikat o sądowej rejestracji spółki (Willi; Walter; Otto Gabriel. brak innych danych).
Gabrielowie zaczynali, najprawdopodobniej, na Grunwaldzkiej (dawniej) 12 - 12a;b;c;d;e - raz 12c; raz 12e; (dzisiaj 3;5;7;9;11).
„Najprawdopodobniej” – bo są to bardziej ślady „mieszkalne” niż „biznesowe”, chociaż istnienie tam jakiegoś warsztaciku nie jest wykluczone.
W gazecie (link), podany jest tylko urzędowy komunikat o sądowej rejestracji spółki (Willi; Walter; Otto Gabriel. brak innych danych).
Gabrielowie zaczynali, najprawdopodobniej, na Grunwaldzkiej (dawniej) 12 - 12a;b;c;d;e - raz 12c; raz 12e; (dzisiaj 3;5;7;9;11).
„Najprawdopodobniej” – bo są to bardziej ślady „mieszkalne” niż „biznesowe”, chociaż istnienie tam jakiegoś warsztaciku nie jest wykluczone.
Re: Fabryka mebli artystycznych
Rozumiem.
Dzięki raz jeszcze.
Dzięki raz jeszcze.
Re: Fabryka mebli artystycznych
Skoro Skórzewski,to może jednak Łabiszyn...??? W latach 80/90 była tam fabryka mebli artystycznych... (?)
Pozdrawiam,Borys:-)
Re: Fabryka mebli artystycznych
Zbieg okoliczności co do nazwiska i fabryki. Również o tym myślałem. Tyle tylko, że fabryki mebli w Łabiszynie mają stosunkowo krótką historię a hrabia S. pewnie po prostu by sobie kupił gotowego aeroplana gdzieś we Francji.
P.S.
Kto nie był w Lubostroniu, niech się wybierze . Podobno 2 lata temu odnaleźli się spadkobiercy i zaczęli sobie rościć ...
P.S.
Kto nie był w Lubostroniu, niech się wybierze . Podobno 2 lata temu odnaleźli się spadkobiercy i zaczęli sobie rościć ...
Re: Fabryka mebli artystycznych
Po wojnie Aleja 1 Maja 138
http://www.jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/plai ... t?id=70972
http://www.jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/plai ... t?id=70972
Re: Fabryka mebli artystycznych
Nie mogłem znaleźć odpowiedniego wątku.
W temacie fabryk mebli:
http://express.bydgoski.pl/359938,PRACA ... ikami.html
W temacie fabryk mebli:
Po 132 latach koniec Bydgoskich Fabryk Mebli.
Wszystko wskazuje na to, że spółka Bydgoskie Fabryki Mebli, jedna z najstarszych i największych firm meblarskich w Polsce, przestanie być producentem mebli. Czy spółka całkowicie zniknie z rynku? Tego jeszcze nie wiemy.
Miejsce BFM, w sensie dosłownym, ma zająć istniejąca od 25 lat spółka HM Helvetia Meble Wieruszów, specjalizująca się w produkcji zestawów sypialnych, mebli dziennych do salonu i meblościanek.
W hali Bydgoskich Fabryk Mebli przy ul. Nowotoruńskiej w Bydgoszczy, gdzie powstają meble skrzyniowe, Helvetia wkrótce uruchomi produkcję pod swoim szyldem.
http://express.bydgoski.pl/359938,PRACA ... ikami.html
"Czekając na idealny moment, możesz nigdy nie rozpocząć dzieła. Zaczynaj już! Zaczynaj tam, gdzie jesteś i jako ten, kim jesteś" - H. Jackson Brown
Re: Fabryka mebli artystycznych
Potwierdzam,
Z relacji pracowników,z końcem roku, BFM przestaje istnieć...
Większość na wypowiedzeniach,gdyż nie podpisali się pod batogiem... Z puntu widzenia pracownika,któremu jest to obojętne(czyt. ma już pracę),jest to działanie na destrukcję... Wywożone maszyny,likwidowane działy... Konsekwentnie od 4,5 lat... Glinki najpierw...(ok 150 osób)-zamknięto niemal całkowicie...
Obserwowaliśmy to z boku,jako przewożnicy. Strategia długoterminowa,z finiszem,jak zakładano...
Raczej dopną swego....
Z relacji pracowników,z końcem roku, BFM przestaje istnieć...
Większość na wypowiedzeniach,gdyż nie podpisali się pod batogiem... Z puntu widzenia pracownika,któremu jest to obojętne(czyt. ma już pracę),jest to działanie na destrukcję... Wywożone maszyny,likwidowane działy... Konsekwentnie od 4,5 lat... Glinki najpierw...(ok 150 osób)-zamknięto niemal całkowicie...
Obserwowaliśmy to z boku,jako przewożnicy. Strategia długoterminowa,z finiszem,jak zakładano...
Raczej dopną swego....
Pozdrawiam,Borys:-)
Re: Fabryka mebli artystycznych
Czyli historia bliźniaczo podobna do upadku Zakładów Graficznych im KEN. Najpierw wyprowadzka z macierzystej siedziby na Jagiellońskiej do Brzozy Bydgoskiej, tam już masowa sprzedaż maszyn (część poszła przed wyprowadzką), następna emigracja do Wrocławia chyba (sama nazwa spółki) i koniec. Upadłość.
Re: Fabryka mebli artystycznych
No to po "Meblach "
Fakt.
Brakuje wątku o B.F.M.
Wracając do tematu ;
Bracia Gabriel również "zrobili numer "
To chyba było pierwsze uprowadzenia samolotu z Polski do Berlina.
Zaczerpnięte z ;
http://dlapilota.pl/wiadomosci/aeroklub ... -lotnictwa
...Cyt. " Zdrada braci Gabryel
Warsztaty Szkoły Pilotażu podjęły się również budowy pierwszego w Polsce samolotu sportowego. Bracia Gabryel, właściciele znanej wówczas w Bydgoszczy fabryki mebli, którzy w czasie I wojny światowej jako poddani Prus byli pilotami w armii niemieckiej, nie zatracili żywego zainteresowania dla awiacji i przedstawili projekt budowy samolotu sportowego z silnikiem motocyklowym. Był to projekt górnopłata podobnego do francuskiego „Morane 30 — Parasol”, ale odpowiednio mniejszy uwzględniający moc proponowanego silnika. Według oceny znawców, model ten miał dwie szczególne zalety — krótki rozbieg przy starcie oraz równie krótki dobieg przy lądowaniu.
Departament Lotnictwa, opierając się na opinii fachowców, zezwolił braciom na zrealizowanie swego projektu w warsztatach bydgoskiej Szkoły Pilotażu. Rzecz zakończyła się jednak zdradą. Otóż Gabryelowie obiecali polskim władzom lotniczym, że zbudowany przez nich samolot, po udanych próbach przekazany zostanie Polskiemu Aeroklubowi. Miał to być gest za okazaną pomoc materialną, fachową i materiałową przy realizacji projektu w bydgoskich warsztatach. Obietnica ta – jak wykazały fakty – była jednak tylko sprytnym manewrem dla osiągnięcia celu. Oto bowiem pewnego dnia, już po próbach, jeden z braci wsiadł do rzeczywiście udanej maszyny, wzleciał nad Bydgoszcz, ale już nigdy nie powrócił na bydgoskie lotnisko, wziął bowiem kurs na… Berlin gdzie samolot przekazał władzom niemieckim.
Incydent ten nie miał oczywiście żadnego wpływu na rozwój polskiego lotnictwa, ani też bydgoskich skrzydeł…"
cdn...
Fakt.
Brakuje wątku o B.F.M.
Wracając do tematu ;
Bracia Gabriel również "zrobili numer "
To chyba było pierwsze uprowadzenia samolotu z Polski do Berlina.
Zaczerpnięte z ;
http://dlapilota.pl/wiadomosci/aeroklub ... -lotnictwa
...Cyt. " Zdrada braci Gabryel
Warsztaty Szkoły Pilotażu podjęły się również budowy pierwszego w Polsce samolotu sportowego. Bracia Gabryel, właściciele znanej wówczas w Bydgoszczy fabryki mebli, którzy w czasie I wojny światowej jako poddani Prus byli pilotami w armii niemieckiej, nie zatracili żywego zainteresowania dla awiacji i przedstawili projekt budowy samolotu sportowego z silnikiem motocyklowym. Był to projekt górnopłata podobnego do francuskiego „Morane 30 — Parasol”, ale odpowiednio mniejszy uwzględniający moc proponowanego silnika. Według oceny znawców, model ten miał dwie szczególne zalety — krótki rozbieg przy starcie oraz równie krótki dobieg przy lądowaniu.
Departament Lotnictwa, opierając się na opinii fachowców, zezwolił braciom na zrealizowanie swego projektu w warsztatach bydgoskiej Szkoły Pilotażu. Rzecz zakończyła się jednak zdradą. Otóż Gabryelowie obiecali polskim władzom lotniczym, że zbudowany przez nich samolot, po udanych próbach przekazany zostanie Polskiemu Aeroklubowi. Miał to być gest za okazaną pomoc materialną, fachową i materiałową przy realizacji projektu w bydgoskich warsztatach. Obietnica ta – jak wykazały fakty – była jednak tylko sprytnym manewrem dla osiągnięcia celu. Oto bowiem pewnego dnia, już po próbach, jeden z braci wsiadł do rzeczywiście udanej maszyny, wzleciał nad Bydgoszcz, ale już nigdy nie powrócił na bydgoskie lotnisko, wziął bowiem kurs na… Berlin gdzie samolot przekazał władzom niemieckim.
Incydent ten nie miał oczywiście żadnego wpływu na rozwój polskiego lotnictwa, ani też bydgoskich skrzydeł…"
cdn...