Fabryczna perełka.

[BYDZIAK 1958]

Raczej nic mi nie wiadomo o tym budynku. Powstał prawdopodobnie w czasie zmieniania położenia koryta Brdy, przy budowanej wtedy nowej śluzie miejskiej, czyli na początku XXw. (Na znanych mi pocztówkach z czasów śluzy trapezowej, budynku tego nie widać). Być może zleceniodawcy, zamawiającemu projekt budynku, nie podobały się zwykłe, monotonne budynki fabryczne i dlatego poprosił o projekt obiektu o oryginalnym wyglądzie, choć na chwilę przyciągającym wzrok osób będących w pobliżu. Tym bardziej, że budynek stanąć miał w miejscu dobrze widocznym. (Zdjęcie pierwsze).
Przymierzałem się do zrobienia zestawu porównawczego tego miejsca, błędnie zakładając, że obiekt widoczny na drugim zdjęciu, jest 'pozostałością po przeróbkach' tegoż budynku. Na trzecim zdjęciu, z połowy lat 90-tych XXw, wspomniany wyżej budynek, jest przysłonięty innym, być może TYM, z którego po przebudowie pozostawiono tylko parter...
To tyle na początek. Wielu z Was pewnie ma więcej informacji o tym ciekawym budynku. Wierzę że MWS, wie gdzie szukać o nim ciekawostek, którymi się pewnie z nami tutaj podzieli.

[BYDZIAK 1958]

Przeszedłem się tam dzisiaj. Po budynku nie ma śladu. Mało tego, to jeszcze na dodatek można odnieść wrażenie, że miejsce to jest zbyt 'ciasne'.
Początkowo myślałem że należał on do garbarni. Położenie jednak sugeruje, że mógł należeć do stoczni.

[BYDZIAK 1958]

^^^
Jednak chyba źle do tego podszedłem. Choć nikt tu jeszcze nic nie dopisał, to podpowiedź znalazłem na forum, w innym temacie. Maciej, prawie 5 lat temu, wstawił tam zdjęcie pracowników stoczni, z murem omawianej hali w tle. Gdyby należała do stoczni, była by widoczna jakaś brama. Natomiast na zdjęciu widać między stoczniowcami a halą, parkan, który zapewne oddzielał oba zakłady. (Stocznię i garbarnię).
Tak wtedy napisał:

(...)
Ten mur to nieistniejący budynek Garbarni Buchholza. W tym miejscu stoi budynek WSG

[MWS]

I tutaj masz rację...

[BYDZIAK 1958]

Dla formalności, potrzebowałem jeszcze jednego ujęcia.
Punktem orientacyjnym dla złapania odpowiedniego kąta, było położenie i wysokość komina kotłowni 'Dyrekcji', który pokrywał się z krawędzią muru śluzy. W obecnym widoku, 'na żywo', widać go w gałęziach drzew. Na zdjęciu wyszedł niemal niewidoczny. Przy takich porównaniach, kłopot sprawia dobranie ogniskowej. Ale i tak, po zestawieniu zdjęć, budynki się niemal pokrywają.

Swoją drogą, chyba już tajemnicą pozostanie fakt, dlaczego budynek miał być na swój sposób 'piękny', choć był tylko częścią fabryki.