Czerwona Karczma w Borównie.
Czerwona Karczma w Borównie.
Karczmę tą pamiętam z dzieciństwa.Często zatrzymywałem się tam z dziadkiem na obiad. Budynek spłonął na początku grudnia 2003 roku. Macie może jakieś zdjęcia tej karczmy lub informacje o jej historii.
-
Robert Grochowski
- brak
- Posty: 459
- Rejestracja: czwartek, 15 sty 2009, 00:00
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
Byłem w tej karczmie na kilku weselach. Wtedy było to całkiem fajne miejsce. Postaram się odszukać nieco starych zdjęć.
Swego czasu Andrzej Lepper wspominał o czerwonej karczmie, w kontekście przetrzymywania przez Amerykanów talibów w polskich więzieniach.
Jak pamiętamy, został on wówczas wyśmiany. Obecnie wychodzącą na światło dzienne nowe fakty - nie ulega już wątpliwości, że talibowie rzeczywiście byli więzieni w Polsce.
Kto wie, może rzeczywiście jakąś rolę w tym procederze odgrywała Czerwona Karczma
Swego czasu Andrzej Lepper wspominał o czerwonej karczmie, w kontekście przetrzymywania przez Amerykanów talibów w polskich więzieniach.
Jak pamiętamy, został on wówczas wyśmiany. Obecnie wychodzącą na światło dzienne nowe fakty - nie ulega już wątpliwości, że talibowie rzeczywiście byli więzieni w Polsce.
Kto wie, może rzeczywiście jakąś rolę w tym procederze odgrywała Czerwona Karczma
,,Powiedziałem im również, aby nie pracowali w firmach produkujących narzędzia mordu i żeby wyrażali pogardę dla ludzi, którzy myślą, że takie narzędzia są nam potrzebne" - Kurt Vonnegut, Rzeźnia numer pięć
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
Karczma spłonęła dla zatarcia dowodów pobytu talibów, by nie wydało się, że karmiono ich tam flakami wieprzowymi.
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
to było podpalenie... konkurencja duża
"Czekając na idealny moment, możesz nigdy nie rozpocząć dzieła. Zaczynaj już! Zaczynaj tam, gdzie jesteś i jako ten, kim jesteś" - H. Jackson Brown
-
Robert Grochowski
- brak
- Posty: 459
- Rejestracja: czwartek, 15 sty 2009, 00:00
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
A to dobre Hrab 
,,Powiedziałem im również, aby nie pracowali w firmach produkujących narzędzia mordu i żeby wyrażali pogardę dla ludzi, którzy myślą, że takie narzędzia są nam potrzebne" - Kurt Vonnegut, Rzeźnia numer pięć
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
Co do podpalenia media rozpisywały sie dość szczegółowo.
A co do Czerwonej Karczmy wspominanej przez Lepera to chodziło o tą w Warmińsko Mazurskim.
Mnie ciekawi bardziej jak długo ona istniała no i oczywiście chętnie zobaczę jakieś fotki.
A co do Czerwonej Karczmy wspominanej przez Lepera to chodziło o tą w Warmińsko Mazurskim.
Mnie ciekawi bardziej jak długo ona istniała no i oczywiście chętnie zobaczę jakieś fotki.
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
ja zdjęciami nie pomogę
karczma zawsze mi się podobała podczas wyjazdów (na północ)
karczma zawsze mi się podobała podczas wyjazdów (na północ)
"Czekając na idealny moment, możesz nigdy nie rozpocząć dzieła. Zaczynaj już! Zaczynaj tam, gdzie jesteś i jako ten, kim jesteś" - H. Jackson Brown
-
Robert Grochowski
- brak
- Posty: 459
- Rejestracja: czwartek, 15 sty 2009, 00:00
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
Dzięki za sprostowanie. Tak jak wielu innych byłem przekonany, że chodziło o ,,naszą" Czerwoną Karczmę
Moim zdaniem karczma powstała dopiero po wybudowaniu szosy gdańskiej, co miało miejsce pomiędzy latami 1816 - 1838.
Na planach: F. L. von Schroetera z 1802 roku (Karte von Ost-Preussen nebst preussisch Littauen und West-Preussen nebst dem Netzdistrict, wyk. Friedrich Leopold von Schroetter, 1796-1802) oraz zbiorczym planie z 1816 roku (Special Charte von dem Königlich Preussischen Bezircke der Regierung zu Bromberg nach dessen neuester Eintheilung in 6 Landräthliche Kreise) nie ma jeszcze ani drogi, ani karczmy. Szosa gdańska (w znanym nam obecnie kształcie) pojawia się dopiero na planie Reymanna z 1838 roku (Netz zur Übersicht der topographischen Special Karte von Deutschland, 1838). Nie zaznaczona na nim natomiast karczmy.
Rothe Krug jest zaznaczona na planie z 1903 roku (Karte für die Manöver der 4. Division, 1903) oraz Messtischblacie z 1911 roku.
Moim zdaniem karczma powstała dopiero po wybudowaniu szosy gdańskiej, co miało miejsce pomiędzy latami 1816 - 1838.
Na planach: F. L. von Schroetera z 1802 roku (Karte von Ost-Preussen nebst preussisch Littauen und West-Preussen nebst dem Netzdistrict, wyk. Friedrich Leopold von Schroetter, 1796-1802) oraz zbiorczym planie z 1816 roku (Special Charte von dem Königlich Preussischen Bezircke der Regierung zu Bromberg nach dessen neuester Eintheilung in 6 Landräthliche Kreise) nie ma jeszcze ani drogi, ani karczmy. Szosa gdańska (w znanym nam obecnie kształcie) pojawia się dopiero na planie Reymanna z 1838 roku (Netz zur Übersicht der topographischen Special Karte von Deutschland, 1838). Nie zaznaczona na nim natomiast karczmy.
Rothe Krug jest zaznaczona na planie z 1903 roku (Karte für die Manöver der 4. Division, 1903) oraz Messtischblacie z 1911 roku.
,,Powiedziałem im również, aby nie pracowali w firmach produkujących narzędzia mordu i żeby wyrażali pogardę dla ludzi, którzy myślą, że takie narzędzia są nam potrzebne" - Kurt Vonnegut, Rzeźnia numer pięć
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
Jak w ogóle wyglądała? Znam ją jedynie z opowieści usłyszanych podczas mijania ruin. Możecie pokazać podobny budynek 
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
Byłem tam kilka razy. Jak wyglądała? Cóż, zachował się w pamięci taki bardo ogólny obraz. Zdjęcia zadnego nie mam, jakoś nie fotografowało się rzeczy, które, jak się zdawało, są i będą "zawsze".
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
Budynek z czerwonej cegły, o typowym przeciętnym wyglądzie. Dach spadzisty. Architektura z przełomu wieków XIX/XX.
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
Dach był spadzisty ale o ile pamiętam linie spadów dachu posiadały charakrterystyczne łuki. Ładnie to wyglądało.
Co do wspomnień, przebywając całe wakacje na działkach w Borównie, często się tam jeździło. Tam, będąc brzdącem, pierwszy raz spróbowałem flaków wołowych i jem je do dzisiaj. Wokół Jez. Borówno było jeszcze kilka ciekawych miejsc gastronomicznych. Może ktoś z Was pamięta Bar u Jurka, gdzie lane było piwko do stylowych szklanych kufli, albo kasyno na plaży wojskowej z produktami niedostepnymi dla cywila (trzeba było mieć przepustkę lub zaatakować łódką od strony jeziora).
-- wtorek, 11 wrz 2012, 14:19 --
Dach był spadzisty ale o ile pamiętam linie spadów dachu posiadały charakrterystyczne łuki. Ładnie to wyglądało.
Co do wspomnień, przebywając całe wakacje na działkach w Borównie, często się tam jeździło. Tam, będąc brzdącem, pierwszy raz spróbowałem flaków wołowych i jem je do dzisiaj. Wokół Jez. Borówno było jeszcze kilka ciekawych miejsc gastronomicznych. Może ktoś z Was pamięta Bar u Jurka, gdzie lane było piwko do stylowych szklanych kufli, albo kasyno na plaży wojskowej z produktami niedostepnymi dla cywila (trzeba było mieć przepustkę lub zaatakować łódką od strony jeziora).
Co do wspomnień, przebywając całe wakacje na działkach w Borównie, często się tam jeździło. Tam, będąc brzdącem, pierwszy raz spróbowałem flaków wołowych i jem je do dzisiaj. Wokół Jez. Borówno było jeszcze kilka ciekawych miejsc gastronomicznych. Może ktoś z Was pamięta Bar u Jurka, gdzie lane było piwko do stylowych szklanych kufli, albo kasyno na plaży wojskowej z produktami niedostepnymi dla cywila (trzeba było mieć przepustkę lub zaatakować łódką od strony jeziora).
-- wtorek, 11 wrz 2012, 14:19 --
Dach był spadzisty ale o ile pamiętam linie spadów dachu posiadały charakrterystyczne łuki. Ładnie to wyglądało.
Co do wspomnień, przebywając całe wakacje na działkach w Borównie, często się tam jeździło. Tam, będąc brzdącem, pierwszy raz spróbowałem flaków wołowych i jem je do dzisiaj. Wokół Jez. Borówno było jeszcze kilka ciekawych miejsc gastronomicznych. Może ktoś z Was pamięta Bar u Jurka, gdzie lane było piwko do stylowych szklanych kufli, albo kasyno na plaży wojskowej z produktami niedostepnymi dla cywila (trzeba było mieć przepustkę lub zaatakować łódką od strony jeziora).
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
damianulo pisze:Dach był spadzisty ale o ile pamiętam linie spadów dachu posiadały charakrterystyczne łuki. Ładnie to wyglądało.
Co do wspomnień, przebywając całe wakacje na działkach w Borównie, często się tam jeździło. Tam, będąc brzdącem, pierwszy raz spróbowałem flaków wołowych i jem je do dzisiaj. Wokół Jez. Borówno było jeszcze kilka ciekawych miejsc gastronomicznych. Może ktoś z Was pamięta Bar u Jurka, gdzie lane było piwko do stylowych szklanych kufli, albo kasyno na plaży wojskowej z produktami niedostepnymi dla cywila (trzeba było mieć przepustkę lub zaatakować łódką od strony jeziora).
-- wtorek, 11 wrz 2012, 14:19 --
Dach był spadzisty ale o ile pamiętam linie spadów dachu posiadały charakrterystyczne łuki. Ładnie to wyglądało.
Co do wspomnień, przebywając całe wakacje na działkach w Borównie, często się tam jeździło. Tam, będąc brzdącem, pierwszy raz spróbowałem flaków wołowych i jem je do dzisiaj. Wokół Jez. Borówno było jeszcze kilka ciekawych miejsc gastronomicznych. Może ktoś z Was pamięta Bar u Jurka, gdzie lane było piwko do stylowych szklanych kufli, albo kasyno na plaży wojskowej z produktami niedostepnymi dla cywila (trzeba było mieć przepustkę lub zaatakować łódką od strony jeziora).
Ja pamiętam kręgielnię na plaży wojskowej. Wuja - cywilny pracownik wojska- i jego żona, siostra mojej matki mieli przepustki na tę niedostępną plażę. Zabieraliśmy się tam dwoma rodzinami na wypoczynek. Do dzisiaj pamioętam smak bułki z roztopionym na słońcu masłem, zagryzanej pomidorem lub jajkiem na twardo i popijanej herbatą z termosu
Samą czerwoną karczmę kojarzę tylko z zewnątrz - do środka nigdy nie zaglądałem. Za to poznałem jej ostatniego właściciela - Polak mieszkający w Szwecji. Po spaleniu karczmy wrócił do fiordów.
Z harcerskim pozdrowieniem
SALAMON
SALAMON
Re: Czerwona Karczma w Borównie.
Mówią, że były w niej jakieś porachunki i właściciele sami ją podpalili, żeby dostać odszkodowanie.